SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=gazetapl
- Przeszła mi już złość na ten wynik. Byłem bardzo zły na to, że zrąbałem pierwsze trzy rzuty. Były kiepsko wykonane, źle. Nie wiedziałem, co się ze mną działo. Całe szczęście, że się odblokowałem i poszło bardzo fajnie. Każdy z nas pojechał walczyć o medal dla kraju. Ja swój zdobyłem, więc plan wykonany - powiedział Piotr Małachowski, wicemistrz świata w rzucie dyskiem. Polski dyskobol we wtorkowym finale w Moskwie był o 75 cm gorszy od Niemca, Roberta Hartinga.
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.