SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=gazetapl
- W niedzielę Artur Hajzer i Marcin Kaczkan próbowali wejść na szczyt Gaszerbrum I. Ze względu na silny wiatr musieli zawrócić. Przekazali wiadomość, że wszystko u nich w porządku i zaczęli schodzić. Niedługo potem żona Artura Hajzera dostała wiadomość, że Marcin Kaczkan spadł do kuluaru japońskiego - relacjonuje wydarzenia Janusz Majer, himalaista. Od tego czasu nie mieliśmy kontaktu z Arturem Hajzer. Zorganizowaliśmy akcję poszukiwawczą. We wtorek rano grupa rosyjskich wspinaczy znalazła Marcina Kaczkana - dodał.
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.