SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=gazetapl
- Ten mecz pokazał najlepiej, jakie zmiany nastąpiły w światowym tenisie w ciągu ostatnich 20 lat. To nie jest przypadek, że na Wimbledonie, czyli na nawierzchni trawiastej stworzonej do gry ofensywnej, zawodników grających serve-and-volley jest coraz mniej. Bo właśnie to było widać idealnie w tym meczu, że potężnie uderzający zawodnik, grający passing shoty, umiejący mocno zaatakować z końcowej linii ma przewagę nad tym, który gra blisko siatki. Mogliśmy sobie to uświadomić podczas pojedynku dwóch Polaków. Szkoda, bo gdyby grali w innych ćwierćfinałach, moglibyśmy mieć dwóch Polaków w półfinale. Łukasz Kubot gra tenisa odhdzącego do historii. To, co się teraz liczy to tenis grany przez Janowicza, czyli potężne bomby z serwisu, świetnie mierzone uderzenia z głębi kortu - mówi Adam Romer, TenisKlub.
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.