SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=gazetapl
Robert Kubica nie dojechał do mety kolejnego rajdu. Znów dopadł go pech i to w momencie, w którym prowadził w klasyfikacji. Tym razem nie zawinił błąd kierowcy, ale problemy techniczne z autem, którego nie dało się go naprawić na miejscu. Robert jechał ostrożniej niż w dotychczasowych startach, bez szarżowania i ataku na stop procent, racjonalizował tempo. Pytanie dlaczego nie wrócił w sobotę na trasę, naprawionym samochodem? Dojechałby na odległym miejscu, ale sam podkreślał, że liczy się nauka, zbieranie doświadczenia, a nie miejsce, a do przejechania było około 150 km odcinków specjalnych. Czy decyzja nie była jego, ale musiał podporządkować się tzw. 'team orders' - mówi dziennikarz Przeglądu Sportowego, Cezary Gutowski. I opowiada dlaczego Rajd Grecji, w którym Kubica wystartuje za dwa tygodnie będzie dla niego jeszcze większym wyzwaniem niż dotychczasowe.
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.