CDA nie limituje przepustowości oraz transferu danych.
W godzinach wieczornych może zdarzyć się jednak, iż ilość użytkowników przekracza możliwości naszych serwerów wideo. Wówczas odbiór może być zakłócony, a plik wideo może ładować się dłużej niż zwykle.
W opcji CDA Premium gwarantujemy, iż przepustowości i transferu nie braknie dla żadnego użytkownika. Zarejestruj swoje konto premium już teraz!
Właściciel psa, pan Tomasz Chochorowski jest przekonany, że jego 7-miesięczną suczkę ktoś otruł. Pies podczas jednego ze spaceru w dzielnicy Ciężkowice wziął coś do pyska. Po kilku dniach nie żył. Pan Tomek Mocno apeluje by inni właściciele czworonogów, bacznie obserwowali swoich pupili.
Od tego przykrego dnia, kiedy państwo Chochorowscy musieli pożegnać się ze swoim psiakiem, minął tydzień. Pan Tomek, wciąż nie jest w stanie zapomnieć tamtego dnia i zrozumieć całej sytuacji, jakim cudem mogła znaleźć się w lesie jakaś trutka? Dlatego chcąc przestrzec właścicieli innych czworonogów przed śmiertelnym niebezpieczeństwem, postanowił opowiedzieć o tym przykrym zdarzeniu przed kamerą.
Niestety straciłem psa. Moim zdaniem został on otruty. Po tym, jak syn powiedział mi, że z psem dzieje się coś złego, od razu udaliśmy się do weterynarza. Wszystkie objawy, które pies miał wskazywały na otrucie. Po badaniu krwi również. Prawdopodobnie była to substancja, która jest zawarta w trutkach na szczury. Psinka była pieskiem domowym, biegającym po szczelnie ogrodzonej posesji, nie miała możliwości wyjścia poza jej teren, a w obrębie placu nie było żadnej chemii trutek i innych podobnych potencjalnie niebezpiecznych substancji.- powiedział pan Tomek.
Jak powiedział nam pan Tomek, niejednokrotnie słyszał, że na terenach Ciężkowic psy znajdowały resztki mięsa, czy kawałki kiełbasy, po których zjedzeniu psy niestety zdychały. Teraz ta przykra sytuacja spotkała ich czworonoga.
Co dzień zadają sobie wiele pytań. Czy ktoś celowo zostawił jakąś trutkę, na trasie gdzie zawsze spacerowali (droga lasem z Ciężkowic do Jeziorek), gdzie dokładnie pies znalazł substancję, którą najprawdopodobniej się otruł? Czy ktoś uwziął się akurat na ich psa? A może ktoś nieświadomy niebezpieczeństwa pozbył się w lesie trutki? Na te pytania, odpowiedzi już raczej nie poznają.
Nic już nie wróci życia suczce pana Tomka. Jaworznianin jednak chce ostrzec innych właścicieli, aby ci uważali na swoje czworonogi w trakcie spacerów.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.