Zawsze marzyłem o tym aby zrealizować podobny film. Kiedy więc przypadkiem trafiłem na temat prawie wcale nie poruszany zarówno w literaturze jak i w filmach, bardzo się ucieszyłem. Nie wiedziałem na początku tej drogi, że będzie ona tak wyboista, trudna, czasochłonna i wymagająca ode mnie wielu wyrzeczeń, wysiłku i ciężkiej pracy. Tak, tak film ten, to efekt naprawdę ciężkiej pracy. Pracy kierowcy, poszukiwacza, odkrywcy, scenarzysty, reżysera, autora zdjęć, aktora i wreszcie montażysty. Naprawdę nie było, to łatwe ale za to sprawiało mi ogromną satysfakcję i wiele przyjemności. Najprzyjemniejszymi chwilami w czasie realizacji tego filmu były te chwile w moich poszukiwaniach wczesnośredniowiecznych budowli ziemnych, w których uświadamiałem sobie, że właśnie stoją one przede mną albo też ja stoję na nich... Poszukiwania i odkrywanie tych historycznych miejsc pokazałem wcześniej w serii filmów pod wspólnym tytułem: "Dziennik odkrywcy". Film nie jest dziełem doskonałym, bo nie może takim być kiedy jeden człowiek wykonuje całą robotę, nie wsparty żadną ekipą. W czasie realizacji tego filmu wiele się nauczyłem, co przełoży się w przyszłości na lepszą jakość moich następnych filmów. Dziś kiedy ten rozdział w moim życiu jest już zamknięty, mogę ponad wszelką wątpliwość powiedzieć, że takie filmy będą pojawiać się na moim kanale. Nie wiem tylko jak często, nie wiem też jaka będzie ich tematyka. Ważne, że swoim wędkarskim widzom będę mógł co jakiś czas zaprezentować też inną tematykę. Powstaje pytanie kiedy następny nie wędkarski projekt zacznie być realizowany? Tego nie wiem. Teraz chcę się skupić na filmach wędkarsko-przygodowych. Tym, których temat zainteresuje życzę miłego oglądania.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
