Relacje ulegają zmianom z upływem czasu. To, na co nie zwracaliśmy uwagi na samym początku znajomości, zmienia się diametralnie już po kilku latach. Znaczący wpływ na to mają zjawiska, których nie jesteśmy w stanie zauważać od razu. Dzisiaj opowiem Ci o czterech z nich. Warto je poznać, aby w porę móc im przeciwdziałać i wyeliminować negatywne skutki, które mogą mieć ogromny wpływ na przyszłość Twojego związku.
Chcesz zadbać o równowagę zaangażowania w związku? Sprawdź szczegóły: https://bit.ly/3cpagOC
Znajdź mnie
Strona:
http://jakzdobywac.pl - szeroko o relacjach damsko-męskich
Facebook:
http://www.facebook.com/robertmarchel
Kanał, na którym jesteś porusza tematykę relacji damsko-męskich - a jeszcze więcej wiedzy w tym temacie znajdziesz w moich kursach, których pełna lista jest dostępna tutaj: https://kursy.jakzdobywac.pl/
Jedną z rzeczy, które ciągle mnie zadziwiają kiedy pomagam naprawiać związki i słucham o relacjach moich klientów - jest to, jak bardzo taka relacja potrafi się zmienić w czasie. Często pary, które wydają się super dobrane i są ze sobą bardzo szczęśliwe przez pierwsze lata razem, niekoniecznie są tak samo szczęśliwe po upływie 5, 10 czy 15 lat.
Wyobraźmy sobie młodą parę Marzenę i Krzyśka. Kiedy zaczynają być ze sobą, oboje szybko się w sobie zakochują. Co prawda zdarzają się czasami różne zgrzyty, ale ich uczucie jest świeże i silne, więc oboje łatwo przymykają oko na wady partnera i są zachwyceni pozytywnymi cechami drugiej strony.
Teraz przewińmy ich historię 10 lat do przodu. Marzena i Krzysiek wzięli ślub po 2 latach bycia razem i teraz mają już dwójkę dzieci. Jednak już po urodzeniu pierwszego dziecka ich relacja stała się bardziej napięta, potem wrogość tylko narastała, zaczęło pojawiać się coraz więcej kłótni i para żyła bardziej jak współlokatorzy niż jak małżeństwo.
Odpowiedzmy sobie zatem na te dwa pytania. Niezaprzeczalnie z biegiem czasu każdy związek się zmienia. Kiedy Marzena pozna nowego mężczyznę, na te same sytuacje będzie reagowała inaczej niż w starym związku. Zresztą tak samo jak Krzysiek.
Występowanie takich różnic w zachowaniach pokazuje, że z biegiem czasu tracimy hamulce społeczne i potrafimy odnosić się znacznie bardziej niegrzecznie w stosunku do najbliższych osób, niż w stosunku do obcych lub świeżo poznanych ludzi. To, że z czasem pozwalamy sobie na coraz gorsze zachowanie w stosunku do naszego partnera jest jedną z przyczyn rosnącej z czasem wrogości - i to jest właśnie pierwsze zjawisko, które niszczy związek.
Drugim zjawiskiem, jest adaptacja hedonistyczna. Pamiętasz taki czas, kiedy kupiłeś sobie coś nowego i pięknego, czego długo nie mogłeś się doczekać np. nowy samochód? Pewnie przez kilka tygodni nie mogłeś się na niego napatrzeć i jazda sprawiała Ci ogromną frajdę. Ale niech zgadnę co się wydarzyło po kilku miesiącach? Już nie zwracasz tak bardzo uwagi na ten samochód - teraz stał się codziennością, do której się po prostu przyzwyczaiłeś.
To samo dzieje się z Twoim partnerem. Kiedyś podziwiałeś wiele jego cech, którymi się wyróżniał i np. wychwalałeś wśród znajomych jego pasję gotowania i to, że zrobił Ci pyszną kolację. Jednak po 10 latach, ta sama pasja jest oczywistością, do której się przyzwyczaiłeś, a kolacja jest traktowana, jako jego obowiązek, z którego musi się wywiązać.
I do tego dochodzi jeszcze trzecie zjawisko - nieprzepracowane wydarzenia z przeszłości, które zraniły partnera i podkopały zaufanie do Ciebie. Np. to, że w kłótni powiedziałeś kilka za mocnych słów o swoim partnerze. Im dłużej jesteście razem, tym większa szansa, że takie zdarzenia będą się kumulowały i z czasem będzie ich coraz więcej - i to po obu stronach.
Jest jednak jeszcze czwarte zjawisko, które wszystko komplikuje i utrudnia wspólną naprawę związku. Tym zjawiskiem jest błędne koło złamanej równowagi zaangażowania. Polega ono na tym, że relacje bardzo rzadko rozpadają się, bo obu stronom dokładnie w tym samym momencie przestało zależeć i dwie osoby naraz chcą się rozstać.
W naszej historii z Marzeną i Krzyśkiem, to Marzena zaczęła tracić zainteresowanie i coraz mniej czasu chciała spędzać z Krzyśkiem. On szybko zaczął to dostrzegać i zaczęło mu to bardzo przeszkadzać. Na początku wspólne spędzanie czasu traktował niemal jak obowiązek i wręcz żądał tego od Marzeny, jednak to tylko mocniej łamało równowagę zaangażowania i jego żona odsuwała się coraz bardziej - a im bardziej Krzysiek czuł, że ją traci, tym bardziej starał się ją zatrzymać - co jeszcze bardziej odpychało Marzenę, która coraz bardziej miała dość tej relacji.
Na szczęście ten ostatni czynnik jest najłatwiej pokonać. I właśnie na ten temat powstał mój najnowszy kurs: 6 błędów, które łamią równowagę zaangażowania - link do niego znajdziesz powyżej.
Robert Marchel
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.