Fisheye, pełnometrażowy debiut reżyserski Michała Szcześniaka zaczyna się jak rasowa intryga kryminalna, by potem przekształcić się w psychodramę, gdzie opowieść o poszukiwaniu porwanej Anny ustępuje miejsca poszukiwaniu siebie sprzed lat, dokopywaniu się do mrocznej tajemnicy z dzieciństwa.
Film świeży, dość oryginalny, trochę zaskakujący ze świetną rolą Julii Kijowskiej.
Warty uwagi.
Zapraszamy na naszą recenzję.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.