Mnie pan tramwajarz nigdy nie wpuścił do środka, gdy się spóźniłem, ale teraz widzę, że miałem złą metodę "proszenia".
Kategoria: Motoryzacja, wypadki
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.