Wielki Mur (Great Wall2016) Lektor Pl 1080p.

@anonim205: zgadzam się Odpowiedz

@anonim205: Ja też Odpowiedz

@yo_lon_ginka: Co to jest "rasita"? Odpowiedz

@yo_lon_ginka: lewaki mówią o tchórzostwie? ma rację bo zaraz byście go sprzedali jak na przystało na lewaka Odpowiedz

@anonim168:
░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░
░░░░▄▄▄░░░░░░░░▄▄▄░░▄░░░░░░▄░░░░
░░░█░░░█░░░░░░█░░░░░▄░░░▀░░░█░░░
░░░█░░░█░░░░░░░▀▀▄░░█░░░░▀▀░░█░░
░░░░▀▀▀░░▄░░░░▄▄▄▀░░▀░░░▀░░░█░░░
░░░░░░░░▀░░░░░░░░░░░░░░░░░░▀░░░░
░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░ Odpowiedz

@anonim45: I to właśnie są te tzw niedociągnięcia scenariuszowe, pozornie nie istotne, jednak na tyle znaczące, by potrafiły całkowicie zmienić postać rzeczy, czyli centralnie odwrócić biegunowość fabuły, lub schrzanić cały film.
Proszę bardzo, dla przykładu bohaterowie mają do dyspozycji ładunki wybuchowe w postaci sprawdzonych prowizorycznych granatów ręcznych, które jak pokazano potrafiły narobić wielkiego bum i skutecznie wyniszczyć całe masy agresywnych stworków. Tymczasem bohaterowie wolą walczyć z hordami agresorów kompletnie nie skuteczną bronią, strzelając z łuków i tańcując jakieś cudaczne baleciki w powietrzu, by dzidami smyrać smoki po grzbiecie, i się jarzą, gdy udało im się ubić jedną bestię na milion przy stracie setek żołnierzy. Dlaczego tak? Tylko dlatego, że przedstawia się to genialnie widowiskowo na ekranie. Ale że ta efektowna bryndza zarazem jednocześnie zdaje się machinalnie podważać właściwie całą idę filmu, to już to nie ma znaczenia, bo grunt żeby dobrze to wyglądało, a że to bezmyślne i idiotyczne, to już kogo to obchodzi?
Bowiem film z głupkowatymi elementami w fabule, ma po prostu błyszczeć, bo jak będzie błyszczał, to zarobi na siebie. Natomiast cała reszta nie ma znaczenia łącznie właśnie z takiego rodzaju niedociągniętymi babolami.
A więc zamiast użyć grubej i skutecznej artylerii, której bohaterowie mają na stanie niezliczone zasoby, to wolą wojować z wielomilionową armią potworków przy użyciu prymitywnych i prawie bezskutecznych łuków i jednego skromnego kawalątka magnesu mającego odstraszać miliony smoków naraz i przy musowym odstawianiu chińskich akrobacji w powietrzu. Co też zakrawa na kompletny idiotyzm i przedstawia się cokolwiek wielce żenująco.
I dlatego mimo swojej barwności, jest to film pokroju na raz i nie posiada niestety za wysokich not ze względu na to właśnie, że jego fabuła jest taka wybrakowana, a co poniektóre z jej elementów kompletnie nie spójne. Lecz nie ma co się spodziewać rewelacji po dość płaskim scenariuszu, na tyle, by nie musiał uwzględniać tych podobnie oczywistych niedociągnięć i niedoróbek, których w tym przypadku uskładałoby się całkiem sporo.
Niestety nie wszyscy filmowcy biorą to pod uwagę, że tego typu i inne detale wbrew pozorom istotne, mogą powodować, że za ich sprawą nawet dobra produkcja może prezentować się dosyć niejako.
I ten film jest bardzo dobrym tego przykładem, że cały pic tkwi zawsze w szczegółach, o których tutaj momentami wyraźnie zapomniano, iż brakoróbstwo i niedociągnięcie lubią się po prostu mścić. Dlatego zamiast mega hiru, wyszedł zaledwie średniak. Odpowiedz

@anonim45: I to właśnie są te tzw niedociągnięcia scenariuszowe, pozornie nie istotne, jednak na tyle znaczące, by potrafiły całkowicie zmienić postać rzeczy, czyli centralnie odwrócić biegunowość fabuły, lub schrzanić cały film.
Proszę bardzo, dla przykładu bohaterowie mają do dyspozycji ładunki wybuchowe w postaci sprawdzonych prowizorycznych granatów ręcznych, które jak pokazano potrafiły narobić wielkiego bum i skutecznie wyniszczyć całe masy agresywnych stworków. Tymczasem bohaterowie wolą walczyć z hordami agresorów kompletnie nie skuteczną bronią, strzelając z łuków i tańcując jakieś cudaczne baleciki w powietrzu, by dzidami smyrać smoki po grzbiecie, i się jarzą, gdy udało im się ubić jedną bestię na milion przy stracie setek żołnierzy. Dlaczego tak? Tylko dlatego, że przedstawia się to genialnie widowiskowo na ekranie. Ale że ta efektowna bryndza zarazem jednocześnie zdaje się machinalnie podważać właściwie całą idę filmu, to już to nie ma znaczenia, bo grunt żeby dobrze to wyglądało, a że to bezmyślne i idiotyczne, to już kogo to obchodzi?
Bowiem film z głupkowatymi elementami w fabule, ma po prostu błyszczeć, bo jak będzie błyszczał, to zarobi na siebie. Natomiast cała reszta nie ma znaczenia łącznie właśnie z takiego rodzaju niedociągniętymi babolami.
A więc zamiast użyć grubej i skutecznej artylerii, której bohaterowie mają na stanie niezliczone zasoby, to wolą wojować z wielomilionową armią potworków przy użyciu prymitywnych i prawie bezskutecznych łuków i jednego skromnego kawalątka magnesu mającego odstraszać miliony smoków naraz i przy musowym odstawianiu chińskich akrobacji w powietrzu. Co też zakrawa na kompletny idiotyzm i przedstawia się cokolwiek wielce żenująco.
I dlatego mimo swojej barwności, jest to film pokroju na raz i nie posiada niestety za wysokich not ze względu na to właśnie, że jego fabuła jest taka wybrakowana, a co poniektóre z jej elementów kompletnie nie spójne. Lecz nie ma co się spodziewać rewelacji po dość płaskim scenariuszu, na tyle, by nie musiał uwzględniać tych podobnie oczywistych niedociągnięć i niedoróbek, których w tym przypadku uskładałoby się całkiem sporo.
Niestety nie wszyscy filmowcy biorą to pod uwagę, że tego typu i inne detale wbrew pozorom istotne, mogą powodować, że za ich sprawą nawet dobra produkcja może prezentować się dosyć niejako.
I ten film jest bardzo dobrym tego przykładem, że cały pic tkwi zawsze w szczegółach, o których tutaj momentami wyraźnie zapomniano, iż brakoróbstwo i niedociągnięcie lubią się po prostu mścić. Dlatego zamiast mega hiru, wyszedł zaledwie średniak. Odpowiedz