Tak z naszego podwórka, to też: - maseczki zupełnie nic nie dają, ale trzeba je obowiązkowo nosić, bo jak nie to kara kilkaset złotych - wirus jest w odwrocie, nie jest groźny, ale to tylko na dzień wyborów, bo potem wróci o wiele groźniej - jak liczba zakażonych będzie rosła będą kolejne restrykcje, jak będzie malała restrykcje będą luzowane - no chyba, że liczba będzie zbyt malała, wtedy restrykcje powrócą zdwojone lub potrojone, bo... - bo przecież zamówiliśmy już 10 milionów szczepionek skleconych szybko na kolanie w kilka miesięcy - szczepienia oczywiście nie są obowiązkowe, tylko dobrowolne, ale kto się nie zaszczepi... itp. itd. . . . Aha, mało brakowało, a byśmy zapomnieli o tym, jak to wirus podstępnie najmocniej uaktywnia się w ostatni dzień roku, więc obowiązuje surowy zakaz wychodzenia w ten dzień z domów, wprowadzamy godzinę policyjną na podstawie niekonstytucyjnej ustawy kowidowej w oparciu o nasze zupełnie nieprawomocne rozporządzenie.
Odpowiedz