Letnie odprężenie w mińskim sanepidzie minęło jak z bicza strzelił. Mimo braku obowiązku kierowania na wymazy, pracy nie brakuje. Trzeba dzwonić, wypełniać arkusze sprawozdawcze, interweniować, a do tego wysłuchiwać narzekań sfrustrowanych mieszkańców. Jakby było mało, zaczynają chorować także pracownicy, więc mińska PSSE woła o pomoc ludzką i psychologiczną
Więcej na: https://co-slychac.pl/12954/Sanepid-czasu-zarazy/Dojrza%C5%82e-%C5%BCale
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.