Ci śledczy to jakieś niemoty. Podają do wiadomości pękniętą śrubę jako przyczynę, bez opinii metalurga, a widać, że sami się na tym nie znają. Śruba leży kilka metrów bliżej miejsca startu samolotu niż silnik, więc stwierdzają, że oderwała się wcześniej... No ludzie! Przy samolocie lecącym ponad 300km/h, śruba oderwana wcześniej niż silnik wylądowałaby kilkaset metrów od niego. Ten sam pęd, ale zdecydowanie większa masa silnika to większa bezwładność, odrzuciłby go po pasie znacznie dalej niż kilka metrów. Jestem kompletnym amatorem oglądającym 'Mayday', a ogarniam podstawy fizyki lepiej niż para śledczych lotnictwa...
Odpowiedz
anonim27(*.*.200.27)2024-12-17 11:17:380
@anonim27: Dodatkowo: 1. Robiąc symulacje, ciągle zakładają utratę mocy 1 silnika, nie dodając do tego utratę ponad 5 ton masy silnika i zniszczeń skrzydła spowodowanych oderwaniem, co znacznie wpłynęło na rozkład mas i sterowność. 2. Robiąc druga symulację, odłączają pilotowi systemy alarmowe, ale zostawiają wskazania instrumentów, których piloci rozbitego samolotu byli pozbawieni po oderwaniu się silnika i utracie zasilania. Bardzo miarodajna próba.
Kompletne durnie, za co się nie wezmą, to od dvpy strony...
Odpowiedz