Kolejny eksperymentalny odcinek przed Wami. Niestety brak w nim podziękowań, łapek i Przemka (choć był podczas nagrań i nabiegał się niemożliwie z kamerami i dronem). Wszystko nadrobimy w kolejnych odcinkach i cieszymy się, że ten w ogóle powstał. Jest on dobitnym dowodem na to, że nagrywanie w plenerze nie jest tak łatwe jak w studio. Ba! Nawet można powiedzieć, że cofnęliśmy się w rozwoju w nagraniach o dobre dwa lata... ah te początki! Wracając natomiast do tu i teraz, pewnie da się tutaj zauważyć trochę chłodny klimat i chaotyczność, ale to tak samo, jak wtedy kiedy znajdujesz się w nowym środowisku, albo w nowej rzeczywistości, musimy się w niej odnaleźć, poznać ją, dopasować się do warunków a na końcu poczuć totalną swobodę przy nagraniach. Do tego potrzeba czasu i treningu a pewnie to każdy rozumie.
To jak? Gotowe by na chwilę przenieść się do małej wioski Guisguey znajdującej się na Fuertentura, w której postanowiliśmy nakręcić kolejny materiał serii 12 kolorów? Poza tym, że poznaliśmy przecudownych ludzi, między innymi artystkę, która namalowała One Stroke na ramieniu Edyty, to dowiedzieliśmy się, że budowa makiety wioski zajęła ok. 3 miesiące pracy i zajmuje aż 36 m2. Kamera niestety nie pokaże tego tak dokładnie i nie przekaże emocji, jakie nam towarzyszyły, ale na nas zrobiło to niesamowite wrażenie a jeszcze większe kiedy porozmawialiśmy o tym dziele z jego twórcą. W sumie nie wiem co bardziej zrobiło wrażenie na Edycie, artysta i jego praca czy krycie koloru czarnego?
__________________________
Jesteś już gotowa by skorzystać ze skutecznych kursów online dla stylistek paznokci? Wejdź na https://www.quloo.pl/
Chcesz więcej tego rodzaju odcinków? Chcesz być z nimi na bieżąco? Zostaw łapkę w górę pod tym materiałem i zasubskrybuj kanał + kliknij dzwoneczek.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
