Już od dwu lat obserwujemy jak umierają japońskie wiśnie piłkowane przy ulicy Mickiewicza. Do tej pory nie ma komu usunąć martwych drzew. Wielu przechodzących tamtędy mieszkańców Jaworzna zastanawia się jak długo jeszcze zwłoki suchych drzew będą szpecić tę ulicę, która także ma status miejskiego salonu.
Kolejne moje obserwacje wskazują, że służby miejskie zostały w tej materii wyręczone przez grzyby. Większość wiśniowych zwłok pomiędzy ulicą Farna a rynkiem jest opanowana przez rozszczepkę pospolitą Schizophyllum commune. Po prostu ona tutaj rządzi.
Jej owocniki są z góry pokryte białymi włoskami. Pod spodem znajdują się rozszczepione na ostrzu listewki. To bardzo pospolity grzybowy zjadacz drewna. Jest prawie wszędzie i w każdym miejscu zajmuje się przekształcaniem materii organicznej w dwutlenek węgla, wodę i sole mineralne. Sprzątanie jeszcze jakiś czas potrwa. Grzyby nie spieszą się.
Uwaga! rozszczepkę wspomagają inne grzyby. Na jednym z pieńków znalazłem chrząstkoskórnika purpurowego Chondrostereum purpureum.
Zatem być może w tej urzędowej bezczynności jest metoda, wpisująca się w modny ostatnio trend slow food. Ostatecznie wyciąć drzewa i spalić je potrafi każdy, tak czy owak, uwalniając te same ilości dwutlenku węgla, wody i soli mineralnych. Jednakże wówczas byłoby to działanie w stylu fast food.
Piotr Grzegorzek
Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.