Czesław Michniewicz propozycję pracy w Legii dostał, gdy był trenerem młodzieżówki. Przyjął ją i z mistrzami Polski podpisał dwuletni kontrakt. - Michniewicz nie miał czasu, żeby zaprowadzić swoje porządki w Legii. Nie będzie miał łatwo. Sądząc po transparentach, jakie pojawiły się w meczu o Superpuchar Polski, w tej chwili ma przeciwko sobie Żyletę - mówi Adam Godlewski, dziennikarz sportowy.
SUBKSRYBUJ http://bit.ly/SportplSUB
Newsy: http://www.sport.pl/
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.