"istnieje wszakże miasto, którego nie widzicie, między szeregiem dachów okalającym dolinę a tym horyzontem tak mglistym jak wspomnienia dzieciństwa: olbrzymie miasto, zgubione niby w przepaści między dachami szpitala Pitié a szczytem cmentarza, między cierpieniem a śmiercią. Miasto to wydaje głuchy szum, podobny szumowi oceanu, który huczy za skałami, jak gdyby mówiąc: „Jestem tutaj". Kiedy słońce rzuci strumień światła na tę część Paryża, kiedy przelśni jej zarysy, kiedy zapali nieco szyb, poweseli dachówki, rozżarzy złote krzyże, pobieli mury i przeobrazi powietrze w gazową zasłonę, kiedy zabawi się wspaniałą grą fantastycznych cieni, kiedy niebo jest lazurowe, a ziemia drży, kiedy dzwony przemówią, wówczas możecie podziwiać z tego punktu jedną z owych czarownych feerii, której wyobraźnia nie zapomni nigdy, za którą będziecie szaleć jak za cudownym widokiem Neapolu, Stambułu lub Florydy."
fragment książki
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.