KTO JUŻ WIDZIAŁ? Odpisz a dostaniesz serduszko :-) Wszyscy śmiali się z niej, bo była biedna i nie miała butów, mimo tego wygrała wszystkie zawody... - https://youtu.be/9gPjMWnOquU
Żyjemy w społeczeństwie, w którym ludzie oceniają innych nawet ich dobrze nie znając. Osądzamy wygląd, sposób mówienia, ubioru, pozycję społeczną czy zawartość portfela, a wielu robi to w okrutny sposób nawet się nie zastanawiając, że swoimi słowami mogą zranić uczucia innej osoby. Czasem możemy tego gorzko żałować, ponieważ nigdy nie wiadomo, co czeka na nas w przyszłości.
Początek dzisiejszej historii miał miejsce w latach 80. Pewna rodzina hucznie świętowała narodziny syna, nazwali go Jan. Wszyscy byli przeszczęśliwi, ale niestety po kilku miesiącach w mieście, gdzie mieszkali wystąpiło ogromne trzęsienie ziemi i tylko kilku jej członkom udało się przeżyć. Wśród ocalałych był też Jan. Ratownicy bardzo długo szukali jego rodziców, ale niestety nie udało im się ich znaleźć, a niedługo później uznano ich za zmarłych. Chłopiec nigdy więcej w swoim życiu nawet o nich nie słyszał. Jego wujek i ciotka nie byli w stanie zająć się małym dzieckiem, dlatego niedługo potem Jan trafił do sierocińca i na szczęście, nie miał zostać tam długo. Kilka tygodni później adoptowała go bardzo zamożna rodzina z zagranicy. Tak chłopiec trafił do pięknej willi ze służbą i miał szansę dorastać w luksusie. Stać go było na drogie ubrania i wyszukane jedzenie. Jan miał wszystko, czego chciał i potrzebował. Jego adopcyjni rodzice nigdy nie ukrywali przed nim jego pochodzenia. Byli z nim szczerzy, dlatego Jan od najmłodszych lat wiedział, że jego biologiczni rodzice pochodzili z innego kraju i zginęli pod gruzami w wyniku trzęsienia ziemi. Nowi rodzice Jana przekazali mu nawet medalion, który ratownicy znaleźli w gruzach tuż obok chłopca i odtąd chłopiec zawsze nosił go przy sobie na szyi. Jan miał jednak tylko połowę medalionu. Jak przypuszczał, druga część musiała zgubić się gdzieś pod gruzami.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
