Jadąc drogą S7 przed węzłem Stróża dogoniłem białą furgonetkę i już miałem ją wyprzedzać ale zobaczyłem, że kierowca najprawdopodobniej jest pijany. Po chwili wahania (może zjedzie na tym węźle?) szybko zadzwoniłem na 112, podałem Pani wszystkie informacje, gdzie, w którą stronę, opisałem furgonetkę itp. Miałem nadzieję, że zatrzymanie będzie kwestią chwili, niestety mijały minuty a furgonetka ciągle jechała nieniepokojona przez nikogo, ciągle zjeżdżając a to na pobocze, a to na lewy pas, w pewnym momencie tuż obok rowerzysty. Ręce mi opadły tuż przed zjazdem na Mogilany, nieoznakowany patrol policji stał i kogoś trzepał. Czy na prawdę jeden policjant nie mógł wysiąść i zatrzymać pijaka? Było to 15 minut po zgłoszeniu więc raczej zatrzymali tamtego po moim zgłoszeniu zamiast od razu zacząć szukać pijaka bo zakładam, że pani ze 112 od razu przekazała zgłoszenie policji. Furgonetka zjechała najpewniej w Mogilanach, niestety małe miejskie autko z 2 osobami i bagażem nie dało rady dotrzymać kroku furgonetce na dłuższym wzniesieniu a za Mogilanami przy wyprzedzaniu TIRa było z górki i widać było, że furgonetki nie ma na długim odcinku
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.