CDA nie limituje przepustowości oraz transferu danych.
W godzinach wieczornych może zdarzyć się jednak, iż ilość użytkowników przekracza możliwości naszych serwerów wideo. Wówczas odbiór może być zakłócony, a plik wideo może ładować się dłużej niż zwykle.
W opcji CDA Premium gwarantujemy, iż przepustowości i transferu nie braknie dla żadnego użytkownika. Zarejestruj swoje konto premium już teraz!
W sobotę 4 lipca na stadionie w Jeleniu Victoria 1918 Jaworzno rozegrała spotkanie w ramach półfinału Pucharu Polski na szczeblu PPN Oświęcim. Czwartoligowy Orzeł Ryczów okazał się za silny dla biało zielonych.
Pierwsza połowa spotkania nie należała do zbyt widowiskowych. Obie drużyny grały nieco ospale, przy czym drużyna gospodarzy wyraźnie ustępowała pola rywalom. Goście nie wykorzystali wolnego z okolicy pola karnego po uderzeniu piłka trafiła w boczną siatkę. Bramka dla przyjezdnych wisiała w powietrzu. W 31. min po raz pierwszy Aleksander Kłosek został pokonany przez zawodnika Orła. Nieliczne sytuacje Victorii nie napawały optymizmem na najbliższą przyszłość. Strzał oddany przez Jakuba Żmudę mógł podnieść morale drużyny, ale ten został skutecznie zablokowany przez obrońcę przyjezdnych. Dopiero w 45. min po nieporozumieniu bramkarza gości z obrońcą, sytuację wykorzystał Oskar Bartuś i do przerwy było 1:1.
W drugiej połowie można było zobaczyć zupełnie inną drużynę. Victoria raz po raz atakowała bramką gości. Składne akcje z pominięciem drugiej linii nie raz mogły przynieść korzyści bramkowe. Piłka albo mijała słupek po zewnętrznej stronie minimalnie, albo zagrana w środek wpadała w ręce golkipera gości. Tymczasem piłki uderzane przez zawodników z Ryczowa słane były zazwyczaj wysoko ponad poprzeczką bramki gospodarzy. W 52. min przed kolejnym testem stanął Kłosek. Jedenastka podyktowana przez sędziego mogła diametralnie zmienić przebieg gry. Bramkarz Vici już nie raz pokazał, że potrafi ustawić się na dogodnej pozycji i wyjść w tempo, w kierunku uderzonej piłki. Tym razem było podobnie. Wynik został na ten czas bez zmian. Kiedy jednak Victoria dalej napierała, przyjezdni wykorzystali sytuację podbramkową. W okolicy 2 metra zawodnikowi Orła wystarczyło tylko dołożyć nogę do piłki puszczonej wzdłuż linii bramkowej.
Dla Victorii 1918 Jaworzno był to pierwszy oficjalny, ważny mecz od czasu okresu pandemii koronawirusa. Trener Piotr Pierścionek usilnie pracuje z drużyną nad przygotowaniami do przyszłego sezonu.
Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.