W lesie dziś nie zaśnie nikt - pierwszy polski slasher - można już oglądać od trzech miesięcy, ale dopiero teraz pojawił się kinach, w swoim naturalnym otoczeniu i, naszym zdaniem, dopiero teraz można w pełni się przy nim bawić.
Ten film to, jak mówi sam reżyser, to hołd złożony popcornowcom z lat osiemdziesiątych i tak najlepiej go odbierać - jako czystą zabawę gatunkiem. Ten film niczego nie udaje - jest bezczelnie prosty i przewidywalny i tak ma być :) Tu nawet jeden z bohaterów wymienia reguły, jakie występują w slasherach.
Do tego otrzymujemy kilka świetnych monologów i dobrą grę aktorską w epizodach.
Śmiało można powiedzieć, że pierwszy polski slasher nie ma się czego wstydzić.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.