"A kto to przyszedł, pan maruda, niszczyciel marzeń i dobrej zabawy" - to idealnie określi moje podejście do końcówki serii. Tak jak bardzo podobały mi się wcześniejsze odcinki, tak teraz mogłbym sobie właśnie sporo ponarzekać... :p No bo zdałem sobie sprawę, po pierwsze, co za problem wziąć 3-4 bogów i zniszczyć niebezpieczeństwo w danym świecie? Albo inaczej, wzywać nawet tego bohatera, trenować i w razie potrzzeby korzystać z czyjejś pomocy? No sami ocencie, przecież wtedy nikt nie miałby jak się zamartwiać ginącymi ludźmi, bo polegałoby ich dużo mniej. No i trzecia sprawa, skoro kiedyś bohater był nieostrożny, a teraz jest kozakiem, to co tu się martwić? To znaczy, ja wiem, ja wiem... Na koniec dodali nam nutkę dramatu i faktycznie jak na komedyjkę, spodobało mi się takie zagranie. Ale koniec nadal wydaje się oczywisty, że zło zostanie pokonane i wszystko będzie git.
Wiecie, podchodzę do tego jak do Konosuby, a nie Evangeliona... ;) Ps. wywaliło serwer chwilowo, stąd dwa komentarze :p
Odpowiedz
anonim234(*.*.106.234)wysłano z m.cda.pl 2021-11-23 20:02:320
@KLOCKOMIR: Wydaje mi się, że jednym światem może opiekować się jeden Bóg czy coś. Na początku nie było coś o tym, że dzięki temu zyskują jakąś wyższą rangę, są lepszymi bogami albo coś?? Wydaje mi się że było coś takiego.
Odpowiedz
anonim220(*.*.238.220) 2021-03-01 22:20:030
"A kto to przyszedł, pan maruda, niszczyciel marzeń i dobrej zabawy" - to idealnie określi moje podejście do końcówki serii. Tak jak bardzo podobały mi się wcześniejsze odcinki, tak teraz mogłbym sobie właśnie sporo ponarzekać... :p No bo zdałem sobie sprawę, po pierwsze, co za problem wziąć 3-4 bogów i zniszczyć niebezpieczeństwo w danym świecie? Albo inaczej, wzywać nawet tego bohatera, trenować i w razie potrzzeby korzystać z czyjejś pomocy? No sami ocencie, przecież wtedy nikt nie miałby jak się zamartwiać ginącymi ludźmi, bo polegałoby ich dużo mniej. No i trzecia sprawa, skoro kiedyś bohater był nieostrożny, a teraz jest kozakiem, to co tu się martwić? To znaczy, ja wiem, ja wiem... Na koniec dodali nam nutkę dramatu i faktycznie jak na komedyjkę, spodobało mi się takie zagranie. Ale koniec nadal wydaje się oczywisty, że zło zostanie pokonane i wszystko będzie git.
Wiecie, podchodzę do tego jak do Konosuby, a nie Evangeliona... ;)
Odpowiedz
anonim139(*.*.159.139)wysłano z m.cda.pl 2021-06-11 19:58:47+2
@anonim220: Ja nie wiem po co ty wogule ogladasz filmy albo anime przeciez wiadomo ze na końcu zlo zostanie pokonane.
Odpowiedz
anonim35(*.*.170.35)wysłano z m.cda.pl 2021-06-26 21:40:540