TEKST: Kiedyś uderzanie gołą ręką drzewa, budowanie setnej chatki z desek, ziemi i kamienia. Hodowanie krówek, owiec no i świń (chrum), wytwarzanie broni, Ty Creeperze giń! Ho, ho. Jak to mówią, czasy zmienne, a czas leci jak lawina, dziś zostało nam ratować wieśniaka i jego syna. Zagrożenie przyszło znikąd, a my byliśmy od zawsze, teraz dopiero nas czeka sprawdzian, ile to jest warte. Już to kiedyś mówiłem, gry uczyły jednego, wróg jest tylko na chwilę, i nie ma w tym nic złego. Spotykasz ich na drodze, to idziesz w dobrą stronę, taka natura w modzie, być na zazdrości głodzie.
A dzisiaj idę po trupach do celu, gram vabank, mam fajerwerki dla wielu, co myślą że to żart. TNT wisi nad głową, uniknąć go to fart, każdy na solo, daję słowo, że wypłynę w świat.
Ta kraina długo czekała na bohatera, zło panuje wszędzie, ale nadchodzi już złota era. Droga będzie trudna, bo zaczynamy od zera, trema zżera, ale strachu nie ma, ich siła to ściema jest Kiedyś bardzo chciałem spełniać sny, dzisiaj jestem zły, wrzucony w wir tej gry. Na każdym kroku łzy, wewnętrzny głos mi drży, trochę seplenię, (dźwięk wieśniaka), wszyscy na raz, dwa, trzy. Arcyzłosadnik czuwa, gwarantuję, że pokonamy go, nie wiem po co ta wczuta, w sumie stylem, to potupajka ziom. Więc się bujam do bitu, ale w rytmie krojenia zombie, cześć, nie wciskam Wam kitu, przekaz to walka z przekornym losem, wiesz?
A dzisiaj idę po trupach do celu, gram vabank, mam fajerwerki dla wielu, co myślą że to żart. TNT wisi nad głową, uniknąć go to fart, każdy na solo, daję słowo, że wypłynę w świat.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
