Wiele drzew w naszym mieście znajduje się w bardzo złym stanie. Po prostu tym, którzy je sadzą nierzadko zdarzają się przypadki ich krótkiego życia.
Jest jednak coś, co można pochwalić. To grupa kasztanowców czerwonych
posadzonych kilka lat temu przy ulicy Pocztowa.
Drzewa właśnie kwitną i są niewątpliwą ozdobą tej ulicy.
Jest jednak coś, co mnie bardzo niepokoi. To dwie rozległe rany na pniu jednego z drzew. To dzieło nieznanego sprawcy. Drzewo stara się je zagoić, ale odsłonięte drewno będzie w kolejnych latach bramą, przez które wnikną do niego grzyby.
Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, aby ten osobnik osiągnął takie rozmiary jak rosnące w mieście białe kasztanowce zwyczajne. Jego towarzyszom tej ulicy życzę wszystkiego najlepszego.
Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.