Mieszane odczucia mam co do płac rad nadzorczych/zarządów spółek Skarbu Państwa - racją jest, że niektóre jak energetyczne spółki jak PKN Orlen itp są mocno przeszacowane z racji kontraktów menedżerskich z kolei inne rodzaje spółek - są mocno nie dofinansowane pod względem płac rad nadzorczych - a konsekwencją niegospodarności takiej rady jest odpowiedzialność karna 3-5 lat, za wyrządzone straty spółce + solidarnie odpowiada swoim majątkiem członek takiej rady. Konkludując - totalnie zaniżenie płacy w takich organach może równać się z kiepskim zarządzaniem = marne wyniki. Jak podkreślam - energetyczne spółki sa mocno przeszacowane.. pensje zarządu milionów sięgają, z kolei w innych spółkach, rada nadzorcza może.. mieć nawet tylko 2,000 pln na rękę - taki miód, za taką odpowiedzialność? Miejmy dystans trochę do słów i propozycji padających na mównicy sejmowej. Pozdrawiam myślących :)
Odpowiedz
anonim21(*.*.85.21)2015-11-26 18:10:090
@anonim95: Nie powinno w ogóle istnieć coś takiego jak spółka skarbu państwa - powinna być albo własność państwowa, albo prywatna. Mieszanie tego powoduje, że prezesi pensje otrzymują z pieniędzy Polaków i dodatkowo z firmy. Nie obchodziło by mnie ile zarabia prezes orlenu, gdyby nie finansowano tego z państwowych pieniędzy, czyli naszych pieniędzy. W prywatnej firmie niech właściciel, czy prezes dostaje ile chce, bo sam na to pracuje, a w tych dziwacznych hybrydach dostaje dlatego, że jest
Odpowiedz