Tekst:
Żył sobie chłopak , kroczący własnymi szlakami
kochał rap , jego pasją było jeździć motorami
miał już swój , wybrany model,Cbr 600
o niebieskim kolorze , czego chcieć mógł więcej
pewnego dnia , wyjechał swym rumakiem , na drogę
zapach palonego kapcia, wchodził w jego krwiobieg
łapał za gaz , manetka do odcięcia , i lecim
nic go nie zatrzyma , tylko on i huk silnika
motor unosił się ku niebu , ryk słychać było z daleka
na pełnej piździe, każda trasę, samotnie przemierzał
adrenalina podskakuje gdy dodajesz więcej gazu
kochają to wszyscy , miłośnicy jednośladów
kładąc się na kolano , ścinał wszystkie zakręty
jazda opanowana do perfekcji , nigdy nie zwalniał
przekraczał bariery , opisując je na kartkach
przelewał tusz na nie , jak paliwo do swojego baku
pamiętacie ta wiadomość, że maliny już znami nie ma
godzina prawie 19 , czarno rzeka w powiecie krośnieńskim
stracił panowanie nad pojazdem, po czym spadł jak kropla deszczu
uderzając w forda transita , to w głowie się nie mieści
los wystawił go na próbę, i odebrał mu życie
dzielnie o nie walczył, to nie było mu pisane
stańmy szykiem motorów, ku jego pamięci
niech w niebie jasne światło mu zaświeci
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.