Po... powiedzmy... 400 000 km jakie do tej pory przeleciałem wiem jedno - omijać linie rosyjskie, ukraińskie, tureckie, egipskie, etc. Te z byłego bloku radzieckiego są naszpikowane takimi pilotami, tam dalej można po znajomości dostać dyplom, przejść krótkie przeszkolenie, oblać je, dostać dyplom i tak i nagle stać się pilotem bardzo dużego samolotu pasażerskiego. Raz w życiu leciałem z pilotem, który miał kilka nieudanych podejść do lądowania, pamiętam silne przeciążenia gdy odchodził, robił pętle i wracał, potem znowu to samo. Zdarzyło się to właśnie w Aeroflocie
Odpowiedz
anonim242(*.*.222.242)2022-12-20 15:15:25+9
@joymypiano: Teraz już i polskie, bo już pewnie już ukraincy latają.
Odpowiedz