I gość dopiął swego. Nie wiem ilu zrozumiało, bo widząc po komentarzach tu i pod "Taksówkarzem" niewielu. Facet wystąpiwszy na scenie opowiada o swoim życiu począwszy od dzieciństwa, a ludzie (publika) śmieje się z tego, mimo że mówi o rzeczach strasznych, lecz robi to w sposób czarujący i wszystko w temacie. Reszta jest milczeniem.
Odpowiedz