Akcja prosta i naiwna może dlatego czyta się łatwo i szybko. Żywcem jak filmowy thriller klasy D, E i jeszcze niżej z końca lat 80 wieku XX. Kiedyś w literaturze dbało się o kulturę języka teraz pojawiają się tacy „pisarczycy” jak autor tej książki, którzy nie potrafią korzystać z tego co daje słowo pisane i (skoro to niezbędne) używać wulgaryzmów nie cytując ich. Przykre jest również, że społeczeństwo akceptuje taką formę literacką przyznając jej wysokie oceny. Jak dla mnie to ten typ literacki i jej autora najlepiej klasyfikuje wydawnictwo: Marginesy.
Odpowiedz