Opis odcinka: Nasz Van zasłużył na ciepłą kąpiel dlatego w drodze do Algarve jedziemy na myjnię samoobsługową. Kasia wrzuca monetę 1 euro, a Łukasz szczotką myje vana. Po kilku minutach wszyscy wjeżdżają szczęśliwi. Nasz VW LT35 aż lśni!
Po nocy spędzonej na parkingu jedziemy do Albufeiry położonej na południu Portugalii. Region ten nazywa się Algarve i słynie z najpiękniejszych plaż w całej Europie, a niektórzy twierdzą, że na całym świecie nie ma tak pięknych plaż.
Droga przez góry, wioski i miasta upływa bardzo przyjemnie. Podziwiamy piękne widoki, ciesząc się z każdej chwili.
Dojeżdżamy do kempingu, gdzie będziemy mieszkać przez kolejny miesiąc. Po załatwieniu formalności w recepcji (znalezieniu miejsca dla naszego vana) Łukasz wyrusza z kamerą, by pokazać Wam jak wygląda kemping.
Przy wjeździe widać trzy piękne baseny do pływania, widzimy bardzo dużo przyczep kempingowych, busów, kamperów i wielkich namiotów. Większość mieszkańców pochodzi z Holandii i Niemiec. Spędzają tutaj całą zimę. Miejsc wolnych na kempingu jest niewiele. Nasze miejsce jest w miejscu nasłonecznionym i z dala od drogi. Na całym terenie znaleźć można krany z wodą i zlewki szarej wody. Niedaleko naszej miejscówki jest sklep spożywczy, kawiarnia, toalety z prysznicami, miejsce do mycia naczyń oraz pralnia. Za pranie trzeba zapłacić 4 euro. Mokre pranie można powiesić na sznurach niedaleko pralni.
Przy każdym stanowisku możemy zauważyć skrzynkę z gniazdkami elektrycznymi. Nasz Van jest podłączony do instalacji 220V (pierwszy raz nam się przydało to podłączenie).
Ciekawostka, która umila nam czas jest gadająca papuga, która śpiewa i opowiada przez cały dzień. Rozbawia nas nieustannie. Jej gwizdanie jest identyczne z ludzkim, że ma się wrażenie, że w klatce siedzi robotnik budowlany, który gwizdem umila sobie pracę. Co więcej, ta papuga miauczy jak kot! Co jakiś czas słyszymy, jak miauczy! Serio!
Po zwiedzaniu Łukasz gotuje chinczyka czyli noodle z kurczakiem i warzywami po chińsku. Jest to szybkie i pyszne danie. Smażymy kurczaka, dodajemy warzywa WOK z puszki zakupione w Lidlu, w międzyczasie do zagotowanej wody wrzucamy na 4 minuty noodle i odstawiamy na bok. Po kilku minutach do warzyw dodajemy sos, a makaron cedzimy. Na osobnej patelni łączymy noodle z sosem sojowym i przez chwile mieszamy. Po minucie łączymy makaron noodle z sosem z kurczakiem. Przesypujemy na talerz i mamy gotowe danie.
Po obiedzie idziemy na plażę gdzie dostajemy wiadomość, że na naszym kanale jest 49.990 subskrypcji. Odświeżamy stronę YouTube i widzimy równe 50.000 Subskrypcji! Pojawia się wielka radość i szczęście na naszych twarzach. Jesteśmy bardzo wdzięczni każdej osobie, która jest z nami, subskrybuje, ogląda, komentuje i wspiera nas. Dziękujemy Wam za to, że jesteście z nami!
Po powrocie do kampera przyszedł czas na sprawdzenie poboru prądu z akumulatora. W tym celu Łukasz odpiął klemę minusową. Na mierniku poboru prądu ustawił 10A zgodnie z zaleceniami z filmiku instruktażowym Pobór prądu podczas postoju samochodu - jak zmierzyć pobór prądu? https://youtu.be/obsE2VnV7rs przyłożył jedną końcówkę miernika do bolca z akumulatora, a drugą do odpiętej minusowej klemy. Na mierniku wyświetliło się 0.23. Nie wiemy, czy to dobrze, czy źle. Chyba źle, bo w filmiku wspomnianym wyżej Pan mówi, że powinno być nie więcej niż 0.04. Coś zatem pobiera prąd z akumulatora i dlatego się wyładował w Lizbonie.
Prośba o pomoc - czy ktoś z Was wie co powinniśmy zrobić? Gdzie pojechać, żeby naprawić tę usterkę? I jeszcze jedna prośba do elektryków odnośnie do prostownika, jaki Łukasz kupił kiedyś by ładować akumulator. Z tego, co widać na naklejce wskazuje, że jest to prostownik, który ładuje prąd max 1.2A - czy używanie takiego urządzenia nie zniszczy akumulatora?
Wyszukiwanie odpowiedzi..
