Koniecznie Zobacz - Piesek wpadł w depresję, gdy rolnik zabrał krowę na rzeź, To co się stało zaskoczyło wszystkich - https://youtu.be/FqRUwhIYYWI
Miejsce 1 https://www.youtube.com/watch?vSWyeeMzjvIo&listPLmchXQE_b9Ovs-oZyDj-mGtlQP6BpVbUR
Niestety coraz częściej słyszy się o przypadkach adoptowanych zwierząt, których właściciele po jakimś czasie nudzą się lub nie stać ich na opiekę nad bezbronnymi istotami i bezdusznie pozbywają się zwierzaków ze swoich domów. Niektórzy oddają psiaki i koty z powrotem do schronisk, inni zostawiają je na drogach nie zważając, że może się to dla nich skończyć tragicznie, a jeszcze inni, tak jak nasz dzisiejszy bohater wywożą te kochane, niewinne istoty do lasu mając gdzieś ich późniejszy los. Niestety porzucanie zwierząt przez ludzi wcale nie jest rzadkością. Najgorętszy okres zostawiania psów i kotów to wakacje i czas tuż przed świętami. Bohater dzisiejszej opowieści, młody mężczyzna dostał szczeniaczka owczarka niemieckiego w prezencie świątecznym. Przez kilka miesięcy opiekował się nim i trzymał pieska w swoim małym mieszkaniu. Na szczęście przed blokiem był park, gdzie mężczyzna mógł codziennie wyprowadzać psiaka, ale pewnego dnia postanowił zmienić miejsce zamieszkania. W domu, do którego się przeprowadził mieszkała rodzina, która nie zgodziła się na to, by zamieszkał z nimi pies. To właśnie wtedy chłopak stanął przed trudną decyzją. Przez długi czas zastanawiał się, co powinien zrobić z pieskiem i w końcu pomimo tego, że mógł oddać owczarka do schroniska, postanowił wywieźć go do lasu i przywiązać do drzewa Widocznie mężczyzna uznał, że pies lepiej poradzi sobie w naturalnym środowisku niż jeśli trafi do klatki z innymi czekającymi na dom psami. Pewnego dnia wsadził swojego psiaka do auta i wywiózł daleko za miasto. Nie zważał na fakt, że po miasteczku krążyły plotki, iż właśnie w tym lesie widziano grasujące wilki Nikt jednak nie wiedział czy jest ich kilka, czy może po lesie krążą ich całe watahy, ale najwyraźniej nie miało to dla mężczyzny najmniejszego znaczenia. Chłopak podjął decyzję o porzuceniu psa właśnie w tym lesie i nie zamierzał zmienić zdania. Przywiązał go do drzewa, a tuż obok zostawił mu miskę i całą torbę jedzenia, żeby owczarek miał większe szanse na przeżycie Najgorsze jest jednak to, że zdezorientowany piesek godzinami wyczekiwał swojego Pana z nadzieją, że ten wróci Po dwóch dniach chłopak poszedł po rozum do głowy, a może to sumienie nie dawało mu spokoju, bo właściciel owczarka postanowił wrócić w to samo miejsce. Po przybyciu okazało się, że w miejscu gdzie dwa dni wcześniej pożegnał swojego pupila nie było już pieska, a z gałęzi do której go przywiązał zwisał jedynie skrawek urwanej liny, na której nie było śladów przecięcia przez człowieka. Jeszcze przez jakiś czas chłopak krążył po lesie z nadzieją, że uda mu się odnaleźć psa żywego, ale poszukiwania okazały się bezowocne, a chłopak wrócił do swojego auta, głęboko westchnął i uznał, że ktoś go przygarnął, a jego piękny pies nadal żyje i ma się dobrze. Mężczyzna wrócił do domu i po kilku tygodniach postanowił zapomnieć o psie. Dla świętego spokoju doszedł do wniosku, że ktoś go odnalazł i owczarek ma już nowy, ciepły i spokojny dom. Chłopak ułożył sobie życie, zakochał się i kompletnie przestał myśleć o tym, że kilka miesięcy wcześniej bezmyślnie porzucił w lesie psa. Od tego czasu minął ponad rok, nastał sezon polowań. Dwóch myśliwych udało się do tego samego lasu, by postrzelać do dzikiej zwierzyny. Już od jakiegoś czasu nikt nie wspominał o grasujących w okolicy wilkach, więc wszyscy uznali, że po prostu ich nie ma, dlatego myśliwi udając się na polowanie nawet nie myśleli, że mogą stanąć oko w oko z watahą. Mężczyźni przygotowali strzelby oraz wszystkie potrzebne na polowaniach akcesoria i skoro świt udali się do tego samego lasu, w którym rok wcześniej jeden z nich zostawił psa. Chłopak co prawda nawet nie pamiętał, że wraca w to samo miejsce, w wywiadzie, którego później udzielił wyznał, że przez cały rok praktycznie nie wspominał tamtego dnia. Dobrze mu było z myślą, że najprawdopodobniej już następnego dnia psa odnalazł jakiś grzybiarz i dał mu schronienie. Mężczyźni oddalili się od miasta aż o 100 km i po długim marszu dotarli tam, gdzie powinna być dzika zwierzyna. Kompan, z którym mężczyzna udał się na polowanie był bardziej doświadczonym od niego myśliwym i to on pełnił funkcję przewodnika. Doskonale znał zwyczaje i zachowanie dzikiej zwierzyny i bardzo się ucieszył, kiedy zobaczył na ściółce tropy dzików. Krok po kroku wywnioskował, że być może natrafili nawet na całą rodzinę dzików i przyspieszyli kroku z nadzieją, że uda im się ustrzelić choćby jednego. Nagle zza krzaków rozległ się przeraźliwy skowyt. Mężczyźni znieruchomieli.
#internetowePerełki2019 #Top10filmikówWszechczasów #NajpopularniejszeFilmyNaYoutube
#CudaŚwiata #iekawostkiZeŚwiata #niesamowitefakty
#zwierzęta #historie
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.