Być może słyszeliście wcześniej o Victorii Arlen. Dziś ta niesamowita kobieta jest twarzą popularnej sportowej marki, prowadzi w telewizji popularny program, jest trenerem motywacyjnym, joginką i światową rekordzistką. Słowem, dziś Victoria Arlen jest na szczycie, ale nie wiecie jeszcze, co przytrafiło się tej dziewczynie w wieku 24 lat, a bez wątpienia możemy nazwać to cudem, posłuchajcie!
W wieku dorastania, Victoria Arlen była niezwykle aktywną i energiczną dziewczynką. Wraz ze swoim rodzeństwem uprawiała taniec, sport i pływanie. Niczym nie różniła się od innych wesołych i pełnych entuzjazmu dzieci. Wszystko zmieniło się w 2006 roku, kiedy Victoria skończyła 11 lat. Z dnia na dzień jej ciało się zbuntowało, a rodzina Arlenów musiała stawić czoła tajemniczej, przerażającej chorobie. W niecałe dwa tygodnie od zachorowania, Victoria była już sparaliżowana od pasa w dół. Jednak dziewczynka nie tylko straciła zdolność poruszania się, ale również mówienia. Lekarze postawili diagnozę. Ciało małej Victorii zaatakowały dwie rzadkie choroby autoimmunologiczne, które wpływały na jej rdzeń kręgowy i mózg. Co pięć minut Victoria dostawała skurczów, które można porównać do uderzenia piorunem. Jak dotąd pełne siły, rozciągnięte ciało wysportowanej dziewczynki zamieniło się w prawdziwą klatkę. Nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, co w tej chwili czuła Victoria i jej rodzina. Żeby tego było mało, pewnego dnia Victoria zapadła w śpiączkę, całkowicie straciła funkcje mowy, ale nadal słyszała swoich bliskich i rozmowy z lekarzami. Nikt nie zdawał sobie sprawy z faktu, że Victoria słyszy i jest świadoma tego, co dzieje się poza jej uśpionym ciałem. Dziewczynka była w śpiączce przez 4 lata podczas, których lekarze często w obecności dziewczynki przygotowywali jej rodziców na najgorsze sugerując, że ich zdaniem jej mózg już nie funkcjonuje. Jednak jej rodzice i bracia nigdy się nie poddali. Jeden z pokojów w ich domu przerobili na oddział szpitalny i nadal opiekowali się Victorią. ,,Moi bracia nie przestawali ze mną rozmawiać, dawali mi nadzieję i siłę do walki choć nie wiedzieli, że ich słyszę, a mimo to nie przestali wierzyć, że wyjdę z choroby. mówiła później Victoria w wywiadzie dla lokalnej gazety. Dziewczynka była w śpiączce przez 4 długie lata. Pewnego dnia w grudniu 2009 roku zdarzył się cud. Mama Victorii, Jacqueline spojrzała córce w oczy i zobaczyła, że dziewczyna jest świadoma. To był punkt zwrotny tej historii, po którym stan jej zdrowia zaczął się poprawiać. Na początku była w stanie poruszyć jedynie palcem, później ręką, aż w końcu wymówiła kilka poszczególnych słów i zdań. Prawdopodobnie niewielu ludzi na świecie tak jak ona doświadczyło tyle radości z ponownej nauki posługiwania się łyżką czy komórką. Otoczona opieką rodziny, dziewczynka szybko wracała do zdrowia. Dom, w którym Victoria urodziła się i wychowała znajdował się nad jeziorem. Stąd wzięły się jej niezwykłe umiejętności pływackie i nagrody w licznych szkolnych konkursach. Odkąd zachorowała, Victoria nie miała szans na beztroskie skoki do wody, ale dzięki jej wytrwałym braciom, którzy bardzo jej w tym pomogli, dzień po dniu zaczęła czuć się w wodzie coraz bardziej swobodnie, a z czasem zaczęła wykonywać proste ćwiczenia fizyczne. Pływanie bardzo pomogło jej odzyskać pewność siebie, nabrać siły i zmotywować do wyznaczenia nowych celów. Latem 2012 r. Victoria Arlen została członkiem amerykańskiej drużyny paraolimpijskiej i pojechała do Londynu gdzie zdobyła aż trzy srebrne i jeden złoty medal w pływaniu na 100 metrów stylem dowolnym oraz udało jej się ustanowić nowy rekord świata. Informacja o zwycięstwie obiegła cały świat, ale niestety to nie sprawiło, że jej nogi odzyskały sprawność. Według lekarzy pełen powrót do zdrowia był niemożliwy, ponieważ w organizmie Victorii doszło do trwałych, nieodwracalnych uszkodzeń. W 2013 roku Victoria dowiedziała się o specjalnym projekcie rehabilitacji i żeby wziąć w nim udział przeprowadziła się z matką do San Diego. Tam rozpoczęła codzienny, intensywny trening pod okiem lekarzy oraz doświadczonych trenerów. Żeby pokryć koszt leczenia, rodzina Victorii musiała zastawić dom, ale jeśli wierzyć lekarzom, codzienne treningi były czystym szaleństwem, ale przyniosły oczekiwane rezultaty. Stopniowo Victoria odzyskiwała czucie w kończynach, a 3 marca 2016 r. zrobiła pierwszy krok w swoim nowym życiu. Tylko Victoria, jej rodzina i trener personalny wiedzą, przez co tak naprawdę musiała przejść...
Wyszukiwanie odpowiedzi..
