Koniecznie Zobacz - Co roku w święta znikała, syn odkrył jej tajemnice po latach... - https://youtu.be/DQQon3G9eOM
Miejsce 1 https://www.youtube.com/watch?vSWyeeMzjvIo&listPLmchXQE_b9Ovs-oZyDj-mGtlQP6BpVbUR
Martin Pistorious urodził się w Republice Południowej Afryki w 1975 roku. Jako dwunastolatek pewnego dnia jak co dzień wrócił ze szkoły do domu. Wszystko było zupełnie w porządku obok lekkiego bólu gardła, o którym powiedział swoim rodzicom. Nikt się nie spodziewał, że Martin już nigdy nie wróci do szkoły Jego stan z dnia na dzień bardzo się pogarszał. Lekarze nie wiedzieli co mu jest, więc odesłali go do domu z objawami grypy. Przestał jeść, jego mięśnie były coraz słabsze, przestał się poruszać, a nawet myśleć! W końcu Martin był tak wykończony chorobą, że kompletnie stracił kontrolę nad swoim ciałem i całe dnie przesypiał. Z czasem zaczął tracić też pamięć. Nie minął nawet tydzień kiedy Martin zapadł w śpiączkę. Lekarze byli bezradni. Nie potrafili zdiagnozować choroby. Podejrzewali, że może to być Kryptokokoza - rodzaj grzybicy atakujący układ nerwowy lub Gruźlica układu nerwowego czyli bardzo ciężka postać gruźlicy. Przez dłuższy czas leczono go więc na chorobę, której nie potrafiono nawet dobrze zdiagnozować. Lekarze orzekli, że nawet jeśli Martin odzyska przytomność już nigdy nie będzie tym samym chłopcem, który tamtego słonecznego dnia wrócił z plecakiem do domu A przynajmniej szanse na to były bardzo niewielkie. Rodzice zabrali Martina do domu, gdzie spędził kolejnych 10 lat. Wszyscy byli przekonani, że z chłopakiem nie ma żadnego kontaktu, że kompletnie stracił świadomość, nie słyszy ich ani nie rozumie. Jak się później okazało przez cały czas wszyscy byli w błędzie. W wywiadzie, którego Martin udzielił już po tym jak się przebudził opowiadał: ,,Byłem uwięziony w swoim ciele, kompletnie unieruchomiony, a zewsząd dochodziły mnie słowa, że jestem warzywem i należy tylko czekać na moją śmierć Martin odzyskał świadomość jako 16-latek, a więc 4 lata od momentu kiedy zachorował. ,,Byłem w śpiączce, a lekarze nie mieli pojęcia co mi jest, dlatego nie ważne jaką strategię leczenia obrali, nie dawało to żadnych efektów. Byłem duchem uwięzionym w swoim ciele, jak zagubiona na ziemi dusza. Nikt nie wiedział, że jestem świadomy tego, co dzieje się wokół mnie, a więc nikt nie mógł mi tak naprawdę pomóc. Kiedy Martin uświadomił sobie w jak trudnej znalazł się sytuacji czuł jakby znalazł się w pułapce albo na bezludnej wyspie. Jego jedynym kompanem przez wiele lat były jego własne myśli. Często myślał o sobie jako o duchu, który istnieje, ale którego nikt nie może zobaczyć, bo nie mówi i się nie rusza. Przerażała go myśl, że spędzi tak całe swoje życie. ,,Przez wiele lat żyłem jak duch. Wszystko widziałem i słyszałem, a jednocześnie mnie nie było, jakbym był niewidzialny. To było niezwykle frustrujące i mrożące krew w żyłach uczucie obezwładniające całe moje ciało i odbierające wolę życia. Wyobraź sobie, że widzisz swoich bliskich, jesz z nimi i spędzasz czas, ale możesz ich tylko obserwować z boku. Nie masz szans bycia częścią ich życia, ale nie masz też swojego. Pewnego dnia słyszał, jak jego mama w akcie desperacji powiedziała: ,,Mam nadzieję, że umrzesz. W późniejszym wywiadzie, którego udzieliła prasie powiedziała: ,,wiem, że to okropne słowa zwłaszcza jeśli wypowiada je matka z myślą o synu, ale przyniosły mi wtedy uczucie ulgi. Martin nie mógł pogodzić się z tym, że jego własna matka chce żeby umarł. To było dla niego bardzo bolesne i niezrozumiałe. W żaden sposób nie mógł pokazać światu swojej obecności nie mówiąc o frustracji, ale rozumiał, że powiedziała tak myśląc, że nie jest dobrą matką, bo nie umie pomóc swojemu synowi chociaż bardzo by chciała. Martin mówił: Kiedy mama powiedziała te słowa poczułem, jakbym oddalił się od całego świata o lata świetlne. Z biegiem czasu stopniowo nauczyłem się rozumieć desperację mojej matki. W końcu za każdym razem, gdy na mnie patrzyła, widziała tylko okrutną parodię zdrowego dziecka, które kiedyś tak bardzo kochała. Martin opowiadał jak przez wiele lat rodzice puszczali mu w telewizji bajkę dla dzieci o dinozaurze Barneyu. ,,Nie możecie sobie nawet wyobrazić jak bardzo nienawidziłem Barneya. Poza tym przez całe dnie obserwowałem ruch przesuwających się po pokoju promieni słonecznych, albo odliczałem kolejne minuty i godziny. Przez cały czas towarzyszył mi ogromny ból oprócz momentów kiedy mama lub tato przenosili mnie z wózka na łóżko i odwrotnie. Całe dnie czekałem na tę chwilę ulgi.
Jedyną osobą, która nigdy nie straciła wiary w Martina był jego ojciec. Każdego dnia jego tato mył go, przebierał, karmił i robił mu masaże. ,,W duchu krzyczałem do swojego ojca z całych sił: Tato! Jestem tu! Dlaczego tego nie widzisz!?, ale z jego strony nie otrzymywałem żadnej odpowiedzi.
#internetowePerełki2019 #Top10filmikówWszechczasów #NajpopularniejszeFilmyNaYoutube
#CudaŚwiata #iekawostkiZeŚwiata #niesamowitefakty
#zwierzęta #historie
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.