Grzegorz i Anna przez 40 lat stanowili zgodne, kochające się małżeństwo. Przez cały ten czas ich największym problemem, był brak wielu chwil dla siebie i możliwość zapewnienia sobie nawzajem wszystkiego, o czym marzyli. Anna przez całe życie pracowała w bibliotece, a jej mąż spędzał długie godziny w fabryce. Ich wypłaty ledwie wystarczały im na życie. Mimo to Anna wiele razy prosiła Grześka, żeby zmienił pracę na co on bezradnie odpowiadał: ,,Ale gdzie i dla kogo miałbym wtedy pracować? Obiecuję Ci, że jak tylko urodzi nam się pierwsze dziecko znajdę lepszą pracę i zapewnię naszej rodzinie bezpieczeństwo. ,,Będziemy próbować, ale wtedy Anna się zasmuciła. Kilka tygodni wcześniej poszła do kliniki, w której zrobiono jej wszystkie potrzebne badania. Po jakimś czasie przyszły wyniki. Jak się okazało Anna miała szereg różnych powiązanych ze sobą typowo kobiecych schorzeń, które według lekarza miały znacznie utrudnić jej zajście w ciążę. Ania wróciła z wizyty z pismem świadczącym o tym, że najprawdopodobniej nie będą mogli mieć z Grzegorzem dzieci. To był idealny moment, by mu o tym powiedzieć. Na początku oboje byli załamani, ale już po kilku tygodniach pogodzili się z losem i postanowili żyć dla siebie. Mijały kolejne lata, aż w końcu Anna przekroczyła wiek, w którym zajście w ciąże jest dla kobiety w ogóle możliwe. Wiedli spokojne, ale szczęśliwe życie we dwoje. Pewnego dnia, tydzień po swoich 70 urodzinach Grzegorz zmarł. Po lunchu poszedł się zdrzemnąć i nigdy już się nie obudził. Według lekarzy miał słabe serce. Anna się załamała. Nie wiedziała jak poradzi sobie bez męża, który od 40 lat wspierał ją, dbał o nią i kochał. Kilka tygodni po śmierci Grzegorza, Anna dostała telefon z banku. Została wezwana na spotkanie. Kiedy stawiła się o umówionej porze pracownica banku opowiedziała jej historię, w którą naprawdę było trudno uwierzyć bohaterce dzisiejszego filmu. Okazało się, że jej mąż przez wiele lat miał w tym banku konto, na które odkładał wszystkie oszczędności. Po niemal 40 latach uzbierała się tam niezła sumka. Zgodnie z testamentem, pieniądze należały od teraz do Anny. Kobieta była szczerze zaskoczona, nie wierzyła, że coś takiego było w ogóle możliwe. Wróciła do domu i zaczęła czytać dokumenty, które wręczono jej w banku. Pomiędzy papierami znalazła wiadomość od swojego niedawno zmarłego męża, w którym zwracał się do Anny słowami:
Wyszukiwanie odpowiedzi..
