Krakowski Teatr Plejada zaprezentował 8 marca na deskach MDK spektakl Raya Cooneya pt. Okno na parlament. Premiera światowa tego arcyzabawnego spektaklu miała miejsce w 1990 r. Skoro więc po tylu latach nadal się go grywa to widać niechybnie na aktualności nie tarci.
W Polsce pokuszono się o ponad 15 różnych wystawień sztuki. Oznacza to, że zarówno reżyserom, aktorom i szanownej publice sztuka do gustu przypadła.
Akcja dzieje się w ekskluzywnym apartamencie londyńskiego hotelu. Jak nietrudno się domyślić jego okno wychodzi na parlament. W spektaklu mamy wszystko co potrzeba do dobrej zabawy. Jest romans ministra z sekretarką polityka opozycji, jest wścibski kelner oraz zakochany mężczyzna, którego wszyscy robią w konia i inne równie oryginalne postaci. Niczym wisienka na torcie jest trup w szafie. Rzeczony minister to postać urokliwa, który każde potknięcie przekuwa w sukces. Czyżby aktor wzorował się na realiach?
Żona pana ministra, jak to bywa w takich sytuacjach, zjawia się niespodziewanie i czyni tym wielkie zamieszanie. Czy aktorka pracując nad rolą spoglądała na panie celebrytki lub inne równie barwne postaci?
Ciekawą postacią jest kelner. Wie wszystko o tym, co w hotelu się dzieje, a na dokładkę, jak postać tę opisują, to ponoć najbardziej wzbogacony kelner w historii hotelarstwa.
Autor sztuki Ray Cooney został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego, śmiemy twierdzić, że za taką sztukę u nas przepędzono by autora na cztery wiatry.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.