CDA nie limituje przepustowości oraz transferu danych.
W godzinach wieczornych może zdarzyć się jednak, iż ilość użytkowników przekracza możliwości naszych serwerów wideo. Wówczas odbiór może być zakłócony, a plik wideo może ładować się dłużej niż zwykle.
W opcji CDA Premium gwarantujemy, iż przepustowości i transferu nie braknie dla żadnego użytkownika. Zarejestruj swoje konto premium już teraz!
Postaci Jana Martyniaka nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Bohaterski jaworznianin, żołnierz Gwardii Ludowej. W nocy 10 czerwca 1946 w partyzanckiej akcji, wraz z Mieczysławem Bryłą i Władysławem Kępką uwolnił z nazistowskiego obozu jenieckiego na Chrustach 5 brytyjskich lotników. Niestety, Martyniak poniósł najwyższą ofiarę jak czytamy w opisie tamtych wydarzeń: krótko po wyjściu za druty obozu grupa natknęła się na wracający partol, wywiązała się strzelanina. Niedaleko obozu padł trafiony Jan Martyniak, osłaniając uchodzących.
W obławie na uciekinierów brały udział większe jednostki Wermachtu. Część ukrywających się w lasach pod Bukownem została złapana, o losach innych nie ma wiadomości, wiadomo, że jeden z ocalałych lotników przedostał się do Anglii.
Pamięć o bohaterskim jaworznianinie wciąż żyła wśród mieszkańców miasta. Załoga KWK Komuna Paryska, gdzie pracował Franciszek Martyniak, brat poległego, ufundowała w 1968 r. obelisk-pomnik tuż przy torze kolejowym na ul. Ławczanej. Na pomniku widnieje napis: Tu zginął żołnierz Gwardii Ludowej Jan Martyniak. Miejsce pamięci odwiedzali nie tylko mieszkańcy Podłęża, ale też szkolne wycieczki i historycy.
Niestety. Pomnik upamiętniający Jana Martyniaka został zlikwidowany. Po długim czasie upomnieli się jednak o niego mieszkańcy Podłęża, którzy postawili Martyniakowi nowy, skromny pomnik w formie tablicy pamiątkowej.
- zawsze przychodziłam tu z dziećmi. Każdy mieszkaniec okoliczny bloków znał to miejsce i dbał o nie w miarę swoich możliwości.
Tuż po wyzwoleniu Ambasada Brytyjska w Krakowie wyraziła pisemne podziękowanie za przeprowadzoną akcję i ocalenie lotnika. W liście ubolewano również z powodu śmierci Jana Martyniaka.
Dziś w miejscu śmierci bohaterskiego dwudziestolatka płoną znicze a napis na skromnej tabliczce przypomina przechodniom kim był. Jak jednak mówią sami mieszkańcy - Ludzie i tak pamiętali, pamiętają i pamiętać będą.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.