Zespół Bielizna z powodzeniem muzykuje od połowy lat 80-tych. Krytycy muzyczni zaliczyli zespół do czołowych przedstawicieli Trójmiejskiej Sceny Alternatywnej. O zespole mawiają, że to muzyczne kultowe zjawisko. W Jaworznie zespół zagrał 28 listopada na deskach Klubu Relax.
Początkowo grupa nosiła zaskakującą nazwę Bielizna Goeringa, ostatecznie pozostała Bielizna. Pewnie wielu dziennikarzy dopytywało o uzasadnienie tak ekscentrycznej nazwy. Nie pozostajemy gorsi.
Jaworznicki koncert zapowiedziano jako wydarzenie dla starych punków i młodych romantyków, ot taki metafizyczny rollecoaster. Widać muzycy, jak nam się zdaje, lubią surrealistyczną twórczość Witkacego, zwłaszcza zaś jego arcyoryginalne spojrzenie na świat.
Zespół słynie z niebanalnych tekstów o równie niebanalnych tytułach, choćby: Jak śnięty śledź, Człowiek o smutnym oddechu czy Taniec lekkich goryli. To teksty dla publiki niegłupiej, inteligentnej i oryginalnej.
Jedną z płyt grupy krytycy obwołali płytą magnetyczną, stawiając ją obok twórczości Lecha Janerki, Voo Voo czy Brygady Kryzys. Niektórzy nietuzinkowi muzycy, niczym diabeł święconej wody, wszelkich porównań nie lubią, Bielizna pewnie też.
O najnowszej płycie grupy napisano, że w wielu kręgach przeszła bez echa. Może były to kręgi zbliżone do filharmonii.
Zespół trafnie obserwuje rzeczywistość, bardzo nam się podoba tekst Buraki a w nim to: Kiedy dureń wyrocznią jest, jaki znaleźć sens, jaki sens? No cóż - żywot łatwy nie jest.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.