Było zimno, temperatura spadła poniżej zera. Dwaj jaworzniccy policjanci w czasie służby sprawdzali pustostany, w których mogły przebywać osoby bezdomne.
Kiedy w jednym ze sprawdzanych budynków wybuchł pożar, nie wahali się ani chwili priorytetem było ratowanie ludzkiego życia. Dzięki ich zaangażowaniu i współpracy ze strażą pożarną udało się uratować dwóch osób.
O bohaterstwie aspiranta sztabowego Andrzeja Kaczmarczyka i sierżanta Szymona Białka już następnego dnia mówiło całe miasto. Dumy ze swoich pracowników nie kryła też jaworznicka Komenda Policji.
Jak wydarzenia z nocy z 2 na 3 grudnia komentują sami funkcjonariusze? Ile czasu zajmuje podjęcie decyzji o dosłownym wskoczeniu w ogień i w którym momencie pojawia się strach?
Podobno policjantem nie zostaje się z przypadku, w pewnym sensie policjantem trzeba się urodzić a dokonania Andrzeja Kaczmarczyka i Szymona Białka zdają się to potwierdzać. Bez wątpienia odwaga i ofiarność funkcjonariuszy zasługują na najwyższe słowa uznania.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.