Kabaret Jurki z zielonogórskiego zagłębia kabaretowego zaprezentował się na deskach MDK w sobotę 7 grudnia. Jako że kabaret to uznany publika się spisała i miejsc wolnych na widowni prawie nie było.
Ci mili artyści dali się zaprosić do krótkiej rozmowy. Tak więc zaczęliśmy z grubej rury - czy na co dzień artyści są smutasami a napady humoru mają tylko na scenie?
Każdy artysta kabaretowy ma własny sposób na tworzenie tekstów, tego lub owego podejrzy, tamtego wyśmieje. Jak powstają teksty Kabaretu Jurki, a może wspiera artystów niczym niektórych ambitnych pisarzy przebiegły researcher?
Czy ostatnimi czasy artyści wprowadzili do swego programu tematy, które zawsze wydawały im się nudne, a tu niespodziewanie okazało się, że bardzo to fajne tematy są?
Zadaliśmy też jedno pytanie trochę prywatne, tak więc czy artyści tak już mają, jak wielcy celebryci, że z rana nie mogą pójść po bułki do piekarni, bo prześladują ich paparazzi?
Na zakończenie pytanie o to, czym artyści olśniewają publikę po za ewidentnym talentem i urodą?
Nie musimy dodawać, że występ bardzo się udał, Jurki to dobry kabaret jest i pewnie taki też pozostanie.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.