Matka Teresa bez propagandy - Polski Inkwizytor [REUPLOAD]

Piękna merytoryczna odpowiedź. Dziękuję.
Odpowiedz

"Wiele osób zapoznało się także z relacjami wielu lekarzy, którzy odwiedzali domy prowadzone przez Matkę Teresę i opowiadali, że nie stosowano tam praktycznie żadnych środków przeciwbólowych, a raz użyte strzykawki przepłukiwano w zimnej wodzie i stosowano ponownie".
Wiec po co wygadywać takie głupoty że nie dawano tych najmocniejszych środków przeciwbólowych bo nie pozwalało na to prawo Indyjskie ?
I tak można by obalić wszystkie próby obrony tej hipokrytki w tym materiale po wyżej.
Ale czego nie zrobi żarliwy katolik w obronie swojego idola nie wiadomo z jak brudnymi od niegodziwości pazurami. Odpowiedz

W komentarzach jak widzę same debilizmy fanatyków ateizmu i antyklerykałów. Najdłuższy tekst krytyczny przepisany 2 razy. Naprawdę poziom idiotyzmów ludzi mnie dobija szczególnie ateistów no ale z tych małych idiotów można się pośmiać. Odpowiedz

To była maszynka do robienia pieniędzy i propagandy dla Watykanu. Odpowiedz

Twoje kontrargumenty są tak słabe że pożałowania godne. Odpowiedz

A odniosłeś się do sprzedawania dzieci?? Ten twój film jest tak słaby że żałuje tych 45min. Odpowiedz

Aaa to dlatego Indyjczycy oskarżają Matkę Teresę o handel dziećmi i generalnie mają o niej negatywne zdanie....
Bartuś kiedy pójdziesz śladem swoich idoli i zaczniesz mordować? Franco może jest dla ciebie wzorem? W końcu mordował ateistow za to że byli ateistami wiedziałeś o tym czy wolisz milczeć? Odpowiedz

Polski Inkwizytor:Broni skompromitowanej, przegniłej instytucji i jej szemranej celebrytki. Odpowiedz

Ten potwór (pani teresa) nie robił nic innego jak składanie ofiar z ludzi w imię swojego boga. Odpowiedz

"Wiele osób zapoznało się z relacjami wielu lekarzy, którzy odwiedzali domy prowadzone przez Matkę Teresę i opowiadali, że nie stosowano tam praktycznie żadnych środków przeciwbólowych, a raz użyte strzykawki przepłukiwano w zimnej wodzie i stosowano ponownie".
Więc po co wygadywać brednię że nie stosowano tych najsilniejszych środków przeciw bólowych bo zabraniało tego Indyjskie prawo ? I tak można by było wymieniać wszystkie absurdalne twierdzenia obrony tej hipokrytki w tym materiale powyżej.
Ale czego nie zrobi gorliwy katolik żeby obronić swojego idola nie wiadomo co by miał za pazurami. Odpowiedz

Film zbazowany Odpowiedz

Gość sporo przekłamań i propagandy w tamtym filmie zrobił. Jednak Matka Teresa wcale taka święta nie była skoro np. przyjmowała pieniądze od szemranych typów. To mniej więcej tak jakbym ja prowadził np.ośrodek pomocy bezdomnym i przyjmował dotacje od mafii narkotykowych z Kolumbii. No cóż świat jest jaki jest a pieniądze są potrzebne, więc wezmę pieniądze zdobyte na krzywdzie jednych ludzi, żeby pomóc innym ludziom. Nie ja tego nie kupuję, ale być może to jest właśnie katolicka moralność. Nie wiem, bo religijny nigdy nie byłem. Jak wydała już te 1250 tysięcy dolarów to po liście prokuratora gdy dowedziała się, że są kradzione powinna je oddać z kolejnych datków. W najlepszym razie powinna odpisać temu prokuratorowi, żeby podał jej kontakty do oszukanych i napisać do nich czy chcą aby zwrócić im pieniądze czy też chcą mieć swój udział w pomocy biednym i chorym. Tego też nie zrobiła, więc taka święta nie była.
Za ten 1,25 mld dolarów można ponad 30000 ludzi wyleczyć z trądu. Dobra. A ilu ludzi zruinowano życie oszukując ich i ograbiając z oszczędności? Too także zapewne są tysiące jak nie dziesiątki tysięcy ludzi. Ilu z nich popełniło samobójstwa? Ilu ciężko zachorowało? Jakoś tym się Pan nie zainteresował. Nie wiem więc czy bilans jest opłacalny. To jest właśnie to: pomagamy jednym dzięki krzywdzie innych. To jest katolicka moralność? Usprawiedliwiamy bandytyzm w imię pomocy innym? A co z 7. Nie kradnij? Paserstwo też jest kradzieżą choć nie wprost. Nikt nie musiał żądać zwrotu pieniędzy. Sama Matka Teresa gdyby była taka święta powinna to zaoferować.
Jeśli by mój przyjaciel został oskarżony o pedofilię to był nie uwierzył ale też nie przyjął od razu że na pewno jest niewinny. Zbadałym sprawę zaczynając od rozmowy z przyjacielem i zapytałbym wprost: robiłeś to? Krzywdziłeś dzieci tak czy nie? Jeśli by zaczął się miotać, kręcić albo nie chciałby w ogóle się spotkać to bym z dużą pewnością przyjął że jest winny. Po zachowaniu można ocenić czy ktoś kłamie czy mówi prawdę. Matka Teresa zaś uwierzyła w niewinność tego jak mu tam McGuire'a bo tak było jej wygodniej. Po co miała się z nim spotykać i zadać pytanie i zobaczyć jak zareaguje? Jeszcze by się okazało, że wcale niewinny nie jest. Prawda i fakty się liczą, a nie wiara w jedną czy drugą wersję.
Jak nie ma dowodu że chrzcili przed śmiercią umierających? Przecież Matka Teresa sama to powiedziała i to na filmie jest (ok. 35:00-35:20). Nie ma więc znaczenia czy to ktoś gdzieś napisał czy też nie. No chyba, że Matka Teresa kłamie, ale to tylko potwierdza że święta nie była. Owszem zgadzali się na to, ale pewnie mało który z nich dobrze wiedział co to jest i o co chodzi. Wątpliwe raczej, aby ktoś przed śmiercią cierpiąc zagłębiał się teraz w to czym jest chrzest. Skoro mu obiecują odpuszczenie grzechów to się zgadza. I tyle. I na tym to właśnie polega. Dlatego ja t odbieram jako religijną manipulację. Przecież ten umierający nie wie czy faktycznie mu te grzechy zostaną przez Boga odpuszczone. On w to wierzy bo mu tak powiedzieli. I to jest właśnie indoktrynacja tyle, że nieoparta na zastraszaniu (masz robić jak kościół każe bo inaczej pójdziesz do piekła). Jeśli coś jest robione w zgodzie z wolą pacjenta, ale pacjent jest manipulowany lub straszony i wtedy się zgadza to taka zgoda jest nieważna. Jak bandyta przystawi ci pistolet do głowy i każe ci podpisać papier, że zrzekasz się swojego domu na jego rzecz to ma przecież zgodę. To jest jednak zgoda vi coactus (pod przymusem) i podpis jest nieważny. Tu nie wiadomo jak było, bo nikt w umysły umierających nie zajrzał i nie zajrzy. Jednak nie sądzę, aby nie byli, przynajmniej niektórzy, zmanipulowani. Jeśli całe życie żyli uczciwie, nikomu krzywdy ani szkody nie wyrządzili, nikomu nie są nic winni to niby jakie grzechy miałyby im być odpuszczone? Jakieś urojone grzechy wynikające z pseudopoczucia winy za kogoś kto podobno za nas umarł na krzyżu? A czy mnie ktoś kiedykolwiek pytał czy ja chcę, żeby się ktoś za mnie aż tak poświęcał? Ja tego nigdy nie oczekiwałem i nie oczekuję, więc nie czuję sie winny jego śmierci ( o ile miała miejsce bo są tacy co twierdzą, że żadnego ukrzyżowania Chrystusa nie było).
Jeżeli Matka Teresa spotykała się z Dianą to jasne jest że chcąc nie chcąc poparła jej rozwód z Karolem. W przeciwnym razie by się z nią nie spotkała. Nie musiała tego publicznie wszem i wobec rozgłaszać. Czyny mówią za siebie. Jak ja nie popieram czyichś działań to się z nim nie spotykam i nie robię sobie zdjęć, zwłaszcza publicznych. I pewnie taki był tok rozumowania Hitchensa.
Na koniec - nie popieram eugeniki, aborcji i ateistą nie jestem. Kieruję się w życiu prawem naturalnym (nie krzywdź innych i nie wyrządzaj im szkody), sercem i intuicją oraz rozumem. Nie ulegam idnoktrynacji. Nie oglądam telewizji. Dążę do prawdy, bo jak to jest w Bibli "prawda Was wyzwoli". Nie jestem apologetą ani inkwizytorem. Tylko prawda mnie interesuje. Odpowiedz

Hitchens nie chwalił czerwonego terroru! W młodości był Marksistą, czego się wyrzekł przez podobieństwo tej doktryny do religii, o czym pisał też w "God is not great". Trockistą natomiast pozostał, ale wyjaśnił z jakich przyczyn: https://www.youtube.com/watch?v=0pkWQ-DwgmA Odpowiedz