Gdy za dzieciaka nie stać mnie było na Game Boya, moje wieczory wypełniało blip-blop dochodzące z zakupionych w kiosku klocków. Nie Lego, ale cyfrowych! Układanych w rzędy na ciekłokrystalicznym ekranie. Dziś zabawka ta wygląda prymitywnie, ale 20 lat tem