Tego dnia zjadła mnie rutyna, nie doceniłem przeciwnika,ot zwykły tunel odwadniający,cóż stać się może.No właśnie a mogło zakończyć się śmiercią.Ostatni raz wybrałem się na wyprawę bez tlenomierza.
Mógł tam zalegać dwutlenek węgla - gaz towarzyszący pokładom węgla. Jest cięższy od powietrza, więc mógł zebrać się w miejscu takim, jak to - poniżej terenu. Nie wiem co dokładnie czuli ci panowie, ale w środowisku dwutlenku węgla jest ciepło, a błony śluzowe nosa i gardła są podrażniane, jak w przypadku odbicia się gazu po wypiciu napoju gazowanego. W wałbrzyskich kopalniach dwutlenek węgla był zjawiskiem powszechnym i jednym z wielu zagrożeń życia. Wg zasad BHP ludzie mogli pracować do max. stężenia 1% CO2 . Przy stężeniu 1,5% należało zamknąć, lub przewietrzyć wyrobisko. Powyżej 2% oddech staje się szybki, płytki. występuje ciężkość w oddychaniu, szybkie tętno. Powyżej 10% może dojść do śmierci.
Odpowiedz