TEKST: Wkraczamy do świata, gdzie ból z cierpieniem to norma, zero skrupułów, za hordą lecę, na pewno mnie spotkasz. W twoich oczach strach, w moich pewność siebie, jak Yorick, moja moc na cmentarz Cię zabierze. Pokaż... swoją duszę wojownika, głos twojej rozpaczy na całym Summoners Rift słychać. Nie widać gdy przechodzę, przenikam między liniami, Twoje pingi rozpaczy nic ci nie dały. Rozpędzony Jak fala od Nami, pędzę tu z prędkością Hecarima, lecę, nic nie zatrzyma, zaczynam zbierać żniwa. Maszyna ruszyła, łapię pięciu, jedna chwila, siła uderzenia aż Nashora obudziła. Ostatnia chwila, wlatuje czarna bila, końca godzina wybiła, mocarna się posiliła. Nasza drużyna zawita legendarna, wprowadzi reżim, zatańczysz tak jak każdy z nas zagra.
Ze łzami w oczach patrzysz jak niszczę twój Inhibitor? Poczekaj aż zrobię backdoora i będzie finito. Trzymaj Nexusa blisko, bliżej nawet niż flasha, smoki są nasze, nawet nie zbliżaj się do ich leża. Nic nie da Ci ta wieża, nie pomogą też miniony, już nie płacz bejbe, nie krzycz mejdej, Draven mówi sorry. Na ramieniu lufa, przy pasie karabin, a w oddali pisk, to niebezpieczne być tam gdzie ja jestem, zmienię sobie hasło na #czakajinx. Nic nie da Ci ta wieża, nie pomogą też miniony, już nie płacz bejbe, nie krzycz mejdej, Draven mówi sorry. Na ramieniu lufa, przy pasie karabin, a w oddali pisk, to niebezpieczne być tam gdzie ja jestem, zmienię sobie hasło na #czakajinx.
Wbijam na chilloucie, bo się nie ma co spinać, dalej sobie tam grajcie, ja chcę tylko wygrywać. Niektórzy się pytają, co by było gdyby cofnąć czas, sobie pytajcie Ekko, mnie nauczono przed siebie gnać. Wpadam na linie, dla mnie bez różnicy na którą, bo arsenał mam legendarny, czasem popłaczę jak mały Amumu, ale kiedy trzeba potrafię być twardy. Odkrywam karty, koniec porównań, przecież i tak dobrze wiesz kim dziś jestem, wciąż nienażarty, żywy nie martwy, zaraz przed Tobą zamienię się w bestię. Wszyscy są w szoku, chaotycznie próbują dawać info, chowa się w krzakach ten ukryty w mroku, więc ani kroku, bo odpalam widmo. Pocisz się z nerwów, to bardzo niedobrze, choć w sumie dla mnie to nawet na rękę, nie podchodź bliżej bo kopnę Cię prądem, a burza piorunów zapewni Ci mękę. Jak trzystu Spartan stoję na topie, Twoja Demacja jest bezużyteczna, zawsze trzeba być gotowym na wojnę, mój misiu uczył mnie tego od dziecka. Jesteś tak słaby, że nawet mój cień sobie z Tobą poradzi, i to nie są żarty, ja trzymam luz, przywitaj się z Lux, każdy wie w jakich sprawach jestem światły.
Ze łzami w oczach patrzysz jak niszczę twój Inhibitor? Poczekaj aż zrobię backdoora i będzie finito. Trzymaj Nexusa blisko, bliżej nawet niż flasha, smoki są nasze, nawet nie zbliżaj się do ich leża. Nic nie da Ci ta wieża, nie pomogą też miniony, już nie płacz bejbe, nie krzycz mejdej, Draven mówi sorry. Na ramieniu lufa, przy pasie karabin, a w oddali pisk, to niebezpieczne być tam gdzie ja jestem, zmienię sobie hasło na #czakajinx. Nic nie da Ci ta wieża, nie pomogą też miniony, już nie płacz bejbe, nie krzycz mejdej, Draven mówi sorry. Na ramieniu lufa, przy pasie karabin, a w oddali pisk, to niebezpieczne być tam gdzie ja jestem, zmienię sobie hasło na #czakajinx.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
