TEKST: Jesteśmy armią, choć nie mamy króla, pod jednym sztandarem zjednoczeni. Będziemy twardo, stąpać ciągle po tej splugawionej monetami ziemi. Na wietrze skrzydła, niczym orły wzlatujemy, by po chwili w dół pikować. Bo nasza wizja, nie ogranicza się tylko do zmian w kilku prostych słowach.
Jesteśmy armią, choć wszyscy ukryci w cieniu, w mroku wychowani, wszyscy myślą że jest nas niewielu. Że nas pozostała tylko garstka niedobitków, nasze zdanie kontra wasze zdanie, milion versus kilku. Macie ograniczone postrzeganie świata, najedliście się władzy do syta, a więc czeka na was zgaga. Macie niestrawności przez bogactwo? To nasza wina, otruliśmy beczki wina, czekając na wielki finał. Nie złapaliście przynęty... a cały spławik, za kilka przebłysków złota w oczach gotowi zabić. Jesteście ślepi, patrzycie ale nie widzicie nas, pod nosem umykamy wam kolejny raz. Jesteście głusi, słyszycie, ale nie słuchacie, hah, kiedy krzyczycie, śmiejemy się wam prosto w twarz. Bo was otoczyła ta niby garstka, a gdy wszyscy wyjdą z domów, będzie nas cała armia.
Jesteśmy armią, choć nie mamy króla, pod jednym sztandarem zjednoczeni. Będziemy twardo, stąpać ciągle po tej splugawionej monetami ziemi. Na wietrze skrzydła, niczym orły wzlatujemy, by po chwili w dół pikować. Bo nasza wizja, nie ogranicza się tylko do zmian w kilku prostych słowach.
Pojawiamy się z błyskiem, rozpętujemy burzę, tak na luzie o tym mówię, bo codzienność naszą lubię. Waszych planów psucie dla nas w sumie jest rozrywką, robimy to powoli, mimo że bardzo lubimy szybkość. Myśleliście, że zajmiecie wszystkie losu loże? A może chcecie wypróbować madejowe łoże? Lubicie eksperymenty, tacy z was fetyszyści, pod tym względem to jesteśmy sobie nawet bliscy. Wy chcecie się rozerwać, my robimy to dla sportu, po szczeblach do swoich celów gnamy... #drabina_tortur. W obronie ludzi, których chcecie wykorzystywać, złą wiadomość dla was mamy, nie uwzględnia was nasza wizja. Jednak spokojnie, będziecie w napisach końcowych, z dopisaną rolą Ci, którym ucięliśmy głowy. Kurtyna jak szubienica robi wam ostre cięcie, zapamiętajcie sobie, jesteśmy wszędzie!
Jesteśmy armią, choć nie mamy króla, pod jednym sztandarem zjednoczeni. Będziemy twardo, stąpać ciągle po tej splugawionej monetami ziemi. Na wietrze skrzydła, niczym orły wzlatujemy, by po chwili w dół pikować. Bo nasza wizja, nie ogranicza się tylko do zmian w kilku prostych słowach.
I znowu, i znowu, i znowu, znowu, po raz czwarty już, trzeba wytrzeć z naszych ukrytych ostrzy kurz. Znowu błyszczy stal, a cele takie same, wasze serca wciąż zamknięte w celach władzy są na amen. Przed szarym ludem jesteście wzorem do naśladowania, naszą misją jest pokazanie co robi ślepa wiara. Jesteśmy zwykli jak wy, tylko zakapturzeni, tłumy nas na całej Ziemi, temu boicie się cieni. Macie korony, hah, my mamy ludność, ludzi, którzy wasze linie życia wkrótce utną. Od Altaira, przez Ezio, po całą resztę, przez tysiące lat dajemy niezapomnianą lekcję. W jednym Zakonie, w oznaczonych symbolem zbrojach, podejmujemy walkę z tym, którego nie miał kto pokonać. Walka o wolność, walka o honor, tylko Edward ma wszystko gdzieś, i walczy wciąż o złoto.
Jesteśmy armią, choć nie mamy króla, pod jednym sztandarem zjednoczeni. Będziemy twardo, stąpać ciągle po tej splugawionej monetami ziemi. Na wietrze skrzydła, niczym orły wzlatujemy, by po chwili w dół pikować. Bo nasza wizja, nie ogranicza się tylko do zmian w kilku prostych słowach. x2
Wyszukiwanie odpowiedzi..
