ZOSTAW SUBA! http://bit.ly/2w8AReF
FACEBOOK! http://bit.ly/2wm8YjY
INSTAGRAM! http://bit.ly/2wgMTTR
SNAPCHAT! http://bit.ly/2fXhsa9
DOWNLOAD W MP3! http://bit.ly/2wmeW4c
-----------------------------------------------------------------------------------------------
TEKST: Slovian
WOKAL: Slovian
MIX / MASTER: Postirol: http://bit.ly/2lcjLHQ
VIDEO: http://bit.ly/2Al3QLA , http://bit.ly/2ziTPQT , http://bit.ly/2h6bpgx , http://bit.ly/2rVATDI
BEAT: Michalowsky: http://bit.ly/2haLTKZ
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Historia nie zawsze mówi o bohaterach z błyszczącymi karabinami. Zapraszamy do przesłuchania. Graliście już? Czakaczing :D
-----------------------------------------------------------------------------------------------
TEKST:
Świat się zmienia, my ciągle pozostajemy sobą,
jednak z biegiem czasu przestajemy brać to słowo w słowo.
Bo to tylko cytaty, prawda jest zupełnie inna,
wydarzenia potrafią zmienić nie tylko tych na filmach.
Nasze umysły nieodwracalnie przyjmują bodźce,
zrozumienie niektórych wcale nie jest takie proste.
Czasami aż same nam się nasuwają wnioski,
lecz jesteśmy żołnierzami, mamy swe obowiązki.
Pewnie nigdy nie myślałeś, że to znów nadejdzie,
zaczynasz się zastanawiać, czy cokolwiek czuje serce.
Gdy puste ambicje zaczynają armagedon,
z niedowierzaniem patrzymy, co dzieje się z naszą Ziemią.
Czujemy się bezradni, nie chcemy znowu walki,
chcemy porwać tego scenariusza wszystkie kartki.
Bo to nie jest historia o wielkich bohaterach,
prawda szczera, gdy znowu wojenna płonie scena.
Jesteśmy tu,
w szeregach odkupienia.
Przed nami tłum,
wiary już w sobie nie ma.
Błaga nas,
byśmy sprowadzili anioły.
Przed nami las,
krzyże zdobią groby.
Syrena wyje, zagłuszając te cywilne krzyki,
gdy kolejny nic nie winny zakuwany jest we wnyki.
Wybuchy kilka ulic dalej powodują chaos,
pod ziemią demony na swoich piekielnych bębnach grają.
Możesz mnie nazwać komandosem z hollywoodzkich filmów,
lecz nie jestem kolejnym Leonidasem, królem trzystu.
Jestem tylko człowiekiem, który boi się tak samo,
jak Ty, że nie będzie miał okazji wstać rano.
Na polu bitwy nie ma nawet chwili na myślenie,
czy w ogóle ma to sens, że nienawidzimy siebie.
Jednak w obronie swoich rodzin nie mamy zawahań,
gdy między prawdą a szczęściem dzieli nas żelazna krata.
Kurtyna już opada, zamykając perspektywy,
a my znów biegniemy, choć nie mamy na to siły.
Przeładowania dźwięk uspokaja,
bo choć na chwilę reload robi także nasza wiara.
Jesteśmy tu,
w szeregach odkupienia.
Przed nami tłum,
wiary już w sobie nie ma.
Błaga nas,
byśmy sprowadzili anioły.
Przed nami las,
krzyże zdobią groby.
Pociski z czołgów potrafią burzyć nie tylko domy,
bo razem z ich lotem ulatują też życia kolory.
Wszystko staje się szare, nawet krew na mundurach,
popiołem bitewnym pokryta jest nasza skóra.
I pozostaje nam się tylko uśmiechać,
robić dobrą minę do złej gry to jedyna uciecha.
Gdy stoimy w szeregach, tworzących całe kolumny,
staramy się nie myśleć ilu z nas trafi do trumny.
Trzymamy w rękach karabiny błyszczące od deszczu,
i doskonale wiemy, że stoimy śmierci w przejściu.
Zagląda nam w oczy, powoli wyżera dusze,
przez to przeklinając własne błędy, popełniamy cudze.
Pozbawieni zostajemy jakichkolwiek emocji,
zaprogramowane roboty ciągną swoje losy.
Woła nas obowiązek, więc stajemy mimo strachu,
otrzyj łzy, nie rób żołnierzu obciachu.
Jesteśmy tu,
w szeregach odkupienia.
Przed nami tłum,
wiary już w sobie nie ma.
Błaga nas,
byśmy sprowadzili anioły.
Przed nami las,
krzyże zdobią groby.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.