CDA nie limituje przepustowości oraz transferu danych.
W godzinach wieczornych może zdarzyć się jednak, iż ilość użytkowników przekracza możliwości naszych serwerów wideo. Wówczas odbiór może być zakłócony, a plik wideo może ładować się dłużej niż zwykle.
W opcji CDA Premium gwarantujemy, iż przepustowości i transferu nie braknie dla żadnego użytkownika. Zarejestruj swoje konto premium już teraz!
KAGAN ZAPRASZA! https://bit.ly/2rSf4UY
ZOSTAW SUBA! http://bit.ly/2w8AReF
WBIJ NA FEJSA! http://bit.ly/2wm8YjY
DOWNLOAD W MP3! http://bit.ly/2wmeW4c
KUP KOSZULKĘ! https://bit.ly/2OmfMnd
-----------------------------------------------------------------------------------------------
TEKST: Slovian, Kagan
WOKAL: Slovian, Kagan
MIX / MASTER: Postirol: http://bit.ly/2lcjLHQ
VIDEO: https://bit.ly/2QJKD21 , https://bit.ly/2rSfRoU
BEAT: FLOBEATZ: http://bit.ly/2g7lJIc
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Ostatni kawałek w tym roku, niektórzy powiedzą o nim dopełnienie tradycji... Nie powiem jednak dlaczego. Ale życzę razem z Kaganem miłego słuchania, czakaczing :D
-----------------------------------------------------------------------------------------------
TEKST:
Żołnierska krew plami mundur,
deszcz łez, ofiar buntu.
Chęć i nadzieja w duchu,
byle wrócić w jednym okruchu.
I nawet jeśli zginę, uwierz mi,
to żadna ujma.
Zapuka posłaniec złych wieści,
mamo proszę nie bądź smutna.
Kiedy ranne wstają zorze,
wróg zły ostrzy kły i noże.
Diabeł patrzy gdzieś za rogiem,
wolność usłana krwią i błotem.
Zdani na siebie, to norma,
nasze brzemię to wojna.
Skazani na potępienie wroga,
znosimy swe modły do Boga.
Dziesiątki wojen, żadna dobra,
setki godzin, żadna spokojna.
Tysiące strat liczonych w domach,
miliony ofiar i żadna godna.
Cały czas liczymy straty,
życie potrafi być straszne.
Gdy matka żegna swego syna,
szczęście umyka przez palce.
Świat już dawno schodzi na psy,
świat zatruty paranoją.
W TV serwują ci przemoc,
dzieci dorastają z bronią.
Coraz częściej mamy dość,
choć mówią, że mamy wybór.
Patrzymy spuszczonym wzrokiem,
bo i tak nie mamy wpływu.
Dla swoich bliskich i w imię honoru,
walczymy tutaj, choć chcemy do domu.
Chcemy spokoju, nie chcemy już wojny,
chcemy by świat wreszcie stał się spokojny.
Przyszło tak nagle, tak nagle ma odejść,
to co ujrzałem w tym wszystkim jest chore.
Nie wiem jak w modzie może być zło,
i patrzenie na świat przez różowe szkło.
Pole Bitwy nie śpi, dopóki żyją ludzie,
wszyscy chcą być pierwsi w tym pościgu po cudze.
W tym wszystkim cień śmierci, tylko zbiera swe żniwa,
do wszystkich mówi merci, bo liczy się statystyka.
Ludzie już patrzą na siebie spod byka,
kipi nienawiść, a bomba wciąż tyka.
Czas wolno mija, a armie jak horda,
kwestią jest czasu nim wybuchnie wojna.
Więc karabin w dłoń, hełm na łeb, i walczymy o swoje,
swoich bliskich chroń, kiedy wiesz, że nadchodzi koniec.
Tego wszystkiego i nie ma to tego, bo w szeregach stajemy teraz gotowi,
naprzeciwko złego, więc słuchaj kolego, jakie wartości wbijamy do głowy.
Walczymy tu teraz o swój dom, o swój w życiu kąt,
do agresorów krzyczymy won, lepiej idźcie stąd.
Bo ta wasza broń nie powoduje już u nas strachu,
przedstawiamy schron, dzięki któremu mamy was w szachu.
Dla swoich bliskich i w imię honoru,
walczymy tutaj, choć chcemy do domu.
Chcemy spokoju, nie chcemy już wojny,
chcemy by świat wreszcie stał się spokojny.
Przyszło tak nagle, tak nagle ma odejść,
to co ujrzałem w tym wszystkim jest chore.
Nie wiem jak w modzie może być zło,
i patrzenie na świat przez różowe szkło.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.