ZOSTAW SUBA! http://bit.ly/2w8AReF
WBIJ NA FEJSA! http://bit.ly/2wm8YjY
DOWNLOAD W MP3! http://bit.ly/2wmeW4c
KUP KOSZULKĘ! https://bit.ly/2OmfMnd
-----------------------------------------------------------------------------------------------
TEKST: Slovian
WOKAL: Slovian
MIX / MASTER: Postirol: http://bit.ly/2lcjLHQ
VIDEO: https://tiny.pl/tdkq8 , https://tiny.pl/tdkqs , https://tiny.pl/tdkqv , https://tiny.pl/tdkqb , https://tiny.pl/tdkxh
BEAT: FlezBeats: https://tiny.pl/tm27z
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Pamięta ktoś tu jeszcze Ghost Ridera? Mam nadzieję! Miłego słuchania, czakaczing :D
-----------------------------------------------------------------------------------------------
TEKST:
Wsiada na swój motocykl, i robi wrum wrum wrum,
czuje ciągle niedosyt, i sprawia ból ból ból.
Gdzie by się nie pojawił, to tylko boom boom boom,
wybuchy no i straty, rzuca karty na stół.
Wsiada na swój motocykl, i robi wrum wrum wrum,
czuje ciągle niedosyt, i sprawia ból ból ból.
Gdzie by się nie pojawił, to tylko boom boom boom,
wybuchy no i straty, rzuca karty na stół.
Mówcie mi Johnny, chociaż dziś żywym ogniem płonę, ha,
wciąż nie mam żony, ale ubóstwiam śmierć i wojnę, ta.
Nie wybieram strony, a sprawiedliwość wymierzam tu sam,
jak się nie podoba, sory, po prostu wychodzę z ram.
Manetka w mej dłoni, odpalam wnet silnik, a czacha już pali się,
dwa palce przy skroni, wypatruję winnych, czy dzisiaj odpuszczę, nie.
Jestem Johnny Blaze, płomień mi sam się we wnętrzu rozpala,
a kiedy wyruszam, to przybij mi pięć, bo właśnie przestałem być sługą Szatana.
Na autostradzie życia w końcu pozbyłem się wszystkich zakrętów,
zanim odjadę to zaskoczę widza, więc lepiej nie stawaj mi w przejściu.
Byłem kaskaderem, więc takie manewry to dla mnie od zawsze chleb powszedni,
dzisiaj jestem cieniem, mam swoje patenty, trzymam twardo gardę, nie słucham bredni.
W imię ojca i syna podpisałem ten pakt,
mimo że pewna dziewczyna wracała wciąż jak znak.
Moja młodość była miła, lecz w końcu przyszedł czas,
by z hukiem przywitać finał, skończyć się zaczynać.
Wsiada na swój motocykl, i robi wrum wrum wrum,
czuje ciągle niedosyt, i sprawia ból ból ból.
Gdzie by się nie pojawił, to tylko boom boom boom,
wybuchy no i straty, rzuca karty na stół.
Wsiada na swój motocykl, i robi wrum wrum wrum,
czuje ciągle niedosyt, i sprawia ból ból ból.
Gdzie by się nie pojawił, to tylko boom boom boom,
wybuchy no i straty, rzuca karty na stół.
Przyszedłem tu z piekła? (nie) piekło przyszło do mnie,
jaka znowu przerwa? Ja na trasie ciągle.
Mówicie, że męka, ja mówię, że nonsens,
łańcuch trzymam w rękach, zaczynamy wojnę.
Dym leci spod opon, a krzyki zagłuszają ryk silnika,
niektórzy mnie nawet chcieli gasić wodą, lecz póki co nic z tego nie wynika.
Nie działam już tu za niczyją zgodą, bo sam sobie ustalam priorytety,
może przeklęty, ale działam z głową, twojej się pozbyłem, no niestety.
Przyszedłem tu z piekła? (nie) piekło przyszło do mnie,
powtarzam się, wiem tam, ale robię progres.
Na tych kilku wersach nakreślę Wam problem,
bo wciąż do demonów muszę mówić, żeby zamknęły mordę.
Siedzą w mojej głowie, nie potrafię się ich pozbyć,
myślałem, że będę miał ten spokój, póki co mam dosyć.
Nie przesypiam już nocy, bo za dużo emocji,
w uszach dudnią mi głosy, lecz nie wołam pomocy, bo...
Wsiada na swój motocykl, i robi wrum wrum wrum,
czuje ciągle niedosyt, i sprawia ból ból ból.
Gdzie by się nie pojawił, to tylko boom boom boom,
wybuchy no i straty, rzuca karty na stół.
Wsiada na swój motocykl, i robi wrum wrum wrum,
czuje ciągle niedosyt, i sprawia ból ból ból.
Gdzie by się nie pojawił, to tylko boom boom boom,
wybuchy no i straty, rzuca karty na stół.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.