Agnieszka poleciała do Polski na pogrzeb Dziadka. Zostałem z trójką dzieci. Naszym zadaniem jest przejechać z Barcelony do Alicante. 540 km. Tam przyleci Agnieszka i musimy ją odebrać. Aby zmniejszyć trudy podróży dla małego Krzysia postanowiłem, że wyjedziemy w nocy. Udało nam się wyjechać o 2 w nocy. Nie było łatwo. Miałem nadzieję, że spakujemy się w 10 minut jednak trwało to ponad 40 minut. Wyjeżdżając szlaban uderzył w naszą maskę. Jednak bez strat. Około 9 rano byliśmy na miejscu jednak okazało się, że kemping który wybraliśmy jest w centrum miasta i pojechaliśmy dalej. Dojechaliśmy do kolejnego kempingu tym razem nad samym morzem. Samo miejsce cudowne jednak aby postawić przyczepę na parceli trzeba pokonać krawężnik, a to już nie lada wyzwanie dla tak ciężkiej przyczepy kempingowej. Na szczęście z pomocą przyszli sąsiedzi którzy pomogli mi wepchnąć przyczepę na parcelę jednak... kłopoty dopiero przed nami. Okazało się, że bardzo ciężko wypoziomować przyczepę. Musiałem podłączyć samochód aby wciągnąć przyczepę kempingową na podjazd. Niestety okazało się, że nie dam rady odłączyć samochodu z uwagi na różnicę poziomów - przedniego kółka w przyczepie nie można było tak wysoko podnieść. Na filmie zobaczycie jak wyglądała walka z poziomowaniem. W końcu postawiłem przyczepę w poprzek. Nie było łatwo z uwagi na fakt, że przyczepa jest dłuższa od parceli. Jednak jakimś sposobem udało mi się tak zaparkować i wypoziomować. uff.. Już się boję pakowania... to będzie kolejne wyzwanie żeby ją z tej parceli wyciągnąć. Na szczęście przed nami wiele dni wypoczynku.
Data nagrania 17.05.2019
Dziękujemy za wszystkie subskrypcje i komentarze i zapraszamy na nasz Instagram gdzie na bieżąco możecie śledzić to co robimy. -------------------------------------------------------------------
Wyszukiwanie odpowiedzi..
