Przed nami kolejna wielka wyprawa na wschód, a więc powrót do korzeni. Ta trwała 217 dni i obejmowała zakres temperatur od -30 do +55 stopni Celsjusza. Jej wyjątkowość polegała na tym, że tym razem zabrałem ze sobą Patronów. Ci towarzyszyli mi każdego dnia, otrzymując bieżące relacje z przeżywanych przygód.
Służyła nam do tego zamknięta grupa, konwersacja na Discord i czat głosowy. Ponadto dostęp do bieżącej lokalizacji na żywo, ankiety związane z podejmowaniem kluczowych decyzji oraz wysyłka niespodzianek z podroży.
Dziś, kiedy chwilowo jestem w Polsce, odwiedzam tych, którzy pomogli mi w wyprawie, aby osobiście podziękować za ten gest. Spotykamy się w rożnych częściach kraju, chodzimy w góry - a to jeszcze nie koniec niespodzianek dla moich dobroczyńców!
Cieszę się i dziękuję, że Patroni byli ze mną w tej wspaniałej, chociaż czasem trudnej podróży!