Mało kto wie dzisiaj, że kopie donosów tajnego współpracownika Bolek po raz pierwszy publicznie pokazane zostały w czasie debaty w polonijnej telewizji w Chicago POLVISION w maju 1996 roku. Wzięli w niej udział sam Lech Wałęsa, broniący go Andrzej Czuma oraz dwóch innych przedstawicieli Polonii i radny z Tarnowa.
W maju 1996 roku Lech Wałęsa, próbując wrócić na scenę polityczną po przegranych z Kwaśniewskim wyborach prezydenckich, odzwiedził Polonię chicagowską.
Na każdym niemal kroku witały go nieprzychylne mu demonstracje Polonii. Wałęsa musiał chyłkiem i tylnymi drzwiami wchodzić do budynków, w których organizowano mu zamknięte spotkania. Uczestnicy antywałęsowskich pikiet krzyczeli Wałęsa - zdrajca, Bolek do domu.
Po jednej z takich demonstracji Wałęsa - poprzez swego przedstawiciela zaproponował demonstrujacym pod drzwiami przeciwnikom debatę w polonijnej telewizji POLVISION w Chicago.
W dyskusji oprócz Wałęsy wziął udział ówczesny dziennikarz polonijny (późniejszy poseł PO i dzisiejszy Minister Sprawiedliwości RP) Andrzej Czuma, który - jak się okazało - miał jako jedyny bronić Wałęsy podczas debaty, a także dwaj działacze polonijni: Józef Broniszewski (w Polsce działacz rolniczej Solidarności, późniejszy kandydat do Sejmu z ramienia PiS) i Jerzy Banasiak - działacz Kongresu Polonii Amerykańskiej i przedstawiciel ROP w Chicago oraz przebywajacy wówczas w Chicago politolog z Polski i korespondent europejski jednej z radiowych rozgłośni polonijnych - Marek Ciesielczyk (równoczesnie radny Rady Miejskiej w Tarnowie).
Debatę telewizyjną prowadził dziennikarz telewizji POLVISION Andrzej Wal
Debata: www.youtube.com/watch?vGUFmqOYIbHM
Dzisiaj niektórzy (zwłaszcza w Chicago) udają, że zapomnieli o tej debacie i o tym, kto, co wówczas mówił, a także i o tym, że właśnie wówczas wspomniany politolog dr Marek Ciesielczyk po raz pierwszy pokazał publicznie - i to przed kamerami i w obecności Wałęsy - kopie donosów tajnego współpracownika SB o kryptonimie BOLEK. Zapomniana jest także rola, jaką w czasie debaty miał odegrać Andrzej Czuma.
Kilka dni po tej debacie telewizyjnej media w Polsce wspominały o tym fakcie, zaś sam Ciesielczyk po powrocie do kraju był szykanowany w Tarnowie. Rada Miejska - głównie głosami UD i SLD - podjęła uchwałę, potępiającą go za wypowiedzi w Chicago na temat Wałęsy, choć nie zapoznała się z nagraniem audycji, przywiezionym do Polski przez Ciesielczyka. Radni tarnowscy zamiast o drogach, szkołach i przedszkolach przez ponad dwie godziny debatowali nad tym, jak ukarać swego kolegę z Rady Miejskiej, który krytycznie wyrażał się o polityce Wałęsy. Stalo się to później powodem żartów i kpin ze strony dziennikarzy mediów ogólnopolskich.
(Dziel i Rzadz)
Tomi
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.